|
FORUM PORTALU ALKOHOLIZM.AKCJASOS.PL
warto rozmawiać...
|
Mityngi AA |
Autor |
Wiadomość |
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Nie 16 Kwi, 2023 06:58
|
|
|
Byłem na mitingu AA. Bywam od ponad 20 lat. Co mnie na nich urzeka to serdeczność jaką okazują sobie uczestnicy mitingów. Szczególnie tę serdeczność okazują nowoprzybyłym starając się im pomóc. Nie jest to udawane, to widać słychać i czuć Alkoholik, który trafił na miting AA czuje się tam, chciałem napisać jak u siebie w domu, a często czuje się na spotkaniu AA dużo lepiej niż w domu. Alkoholicy rozumieją go by przeszli podobną drogę. Dzielą się swoim doświadczeniem. Pokazują kim są dzisiaj, opowiadają jaką przeszli drogę. Nie wszyscy postawili kroki, nie wszyscy przeczytali WK (nie ma takiego obowiązku) ale u większości z nich czuć tę serdeczność potrzebę pomocy drugiemu człowiekowi |
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
|
|
|
|
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Nie 11 Cze, 2023 12:39
|
|
|
Byłem na mitingu Miting w bardzo małym miasteczku. Okrągła rocznica abstynencji. 10 osób. Fajnie, że są takie miejsca gdzie alkoholik cierpiący może znaleźć pomoc . Miting, historie i doświadczenia alkoholików, którzy nie piją kilkanaście, kilkadziesiąt lat Nie wszyscy z nich postawili kroki, wszyscy mówią o tym jak zmieniło się ich życie na korzyść. Wielu z nich odnalazło wiarę w Boga. Czy wszyscy? Nie wiem. Był też jeden młody Dwa lata abstynencji prosił by uczestnicy podzielili się doświadczeniem co robią gdy najdzie ich chęć napicia. Czy stosują się do zaleceń terapeutycznych. Pytający zdziwił się gdy usłyszał, że żaden z nich nie stosuje się do zaleceń terapeutów o których wspomniał Chodzą na imprezy, trzymają alkohol w domu, gorzej, kupują alkohol dla żony, teścia, szwagra. Jeden z nich raz w roku razem z kumplem pędzi bimber Jak tak można? Można. Każdy z nich jednak osiągnął ten stan świadomości po jakimś czasie abstynencji. Na początku abstynencji starali się trzymać z daleka od alkoholu, dzisiaj nie ma dla nich znaczenia czy alkohol jest koło nich czy też nie. Mają świadomość, że alkohol nie jest dla nich i że może ich zabić. |
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
|
|
|
|
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Sob 17 Cze, 2023 06:37
|
|
|
Piękna ,,Modlitwa Komandora" pozwolę sobie zacytować ją
,,"Panie, Ty wiesz lepiej aniżeli ja sam, że starzeję się i pewnego dnia będę stary.
Zachowaj mnie od zgubnego nawyku myślenia, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.
Uczyń mnie poważnym, lecz nie ponurym, uczynnym, lecz nienarzucającym się. A Ty wiesz, Panie, że chciałbym na koniec zachować paru przyjaciół.
Wyzwól mój umysł od niekończącego się brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydła, abym w lot przechodził do rzeczy.
Zamknij mi usta w przedmiocie mych cierpień i niedomagań w miarę, jak ich przybywa, rozkosz wyliczania ich staje się z upływem lat coraz słodsza.
Nie proszę o łaskę rozkoszowania się opowieściami o cudzych cierpieniach, ale daj mi cierpliwość znoszenia ich.
Nie śmiem Ciebie prosić o lepszą pamięć, ale proszę o większą pokorę i mniej zachwianą pewność, gdy wspomnienia moje wydadzą się sprzeczne z cudzymi.
Użycz mi chwalebnej nauki, że czasami mogę się mylić.
Zachowaj mnie w miarę miłym dla ludzi, nie chcę być świętym- z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać- ale zgryźliwi starcy to jedno ze szczytowych osiągnięć szatana.
Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy w nieoczekiwanych miejscach i niespodziewanych zalet w niespodziewanych ludziach.
I daj mi łaskę, Panie, mówienia im o tym."
|
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
|
|
|
|
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Nie 25 Cze, 2023 06:49
|
|
|
Byłem na mitingu Spora salka, ok 15 osób. Przekrój naszego społeczeństwa. Ludzie z wyższym wykształceniem i bez wykształcenia. Był zastępca dyrektora dużej firmy, był prawnik, menager. Był też ksiądz. Był facet (38 lat) który 17 lat spędził we wiezieniu. Była nauczycielka i gospodyni domowa. Byli młodzi i starzy. Ludzie na róznym etapie rozwoju, z różną świadomością i różnym światopoględem. Był facet, który twierdził, że choroba alkoholowa jest nieuleczalna i on nigdy z alkoholizmu nie wyzdrowieje Z drugim twierdzeniem można się zgodzić natomiast alkoholizm jest chorobą uleczalną. By o tym się przekonać wystarczy przeczytać podtytuł Wielkiej Księgi albo posłuchać doświadczeń tych co wyzdrowieli. Byli tacy co którzy twierdzili że są chorzy, że trzeźwieją w AA. Obruszali się tylko na stwierdzenie, że jeżeli trzeźwieją to znaczy są nietrzeźwi i psychicznie chorzy Nie wiel dlaczego się denerwowali? Choroba alkoholowa jest chorobą psychiczną O tym mówią psychiatrzy i AA. Był też ,,nowicjusz" do którego podeszli chorzy i wyleczeni alkoholicy, pogadali z nim, dali mu ulotki, wymienili się numerami telefonów. W AA to mi się podoba że nic nie musisz, że możesz wyzdrowiec jeśli masz takie pragnienie i możesz być chory do końca życia. Każdy w AA ma wybór. |
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
Ostatnio zmieniony przez deratyzator Czw 28 Gru, 2023 22:01, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Wto 27 Cze, 2023 08:37
|
|
|
Byłem na mitingu. Przekrój społeczeństwa. Ludzie z głębokimi zaburzeniami, ludzie chorzy, którzy nie chcą się leczyć z alkoholizmu. Fakt, nie piją po 15- 20 lat, a choroba sieje w nich spustoszenie. Są cwaniaki, kombinatorzy, manipulanci, psychopaci, narcyzi. Są też osoby, które wyzdrowiały z beznadziejnego stanu umysłu i ciała. Na mitingach różne rzeczy się dzieją. Czasami coś komuś zginie, ktoś, kogoś obrazi. Jakaś kłótnia, awanturka. Na szczęcie zdarza się to niezmiernie rzadko. O spokojny przebiegiem mitingu dbają służący. Prowadzący , rzecznik grupy itp. Na mitingu AA jest miejsce dla każdego i to jest piękne. Dla każdego pod jednym oczywistym warunkiem, zachowania zgodnie z przyjętym normami tzw ,,dobrego zachowania" Nie używam słów wulgarnych, nie przerywam innym wypowiedzi, nie obrażam innych. Jeżeli coś takiego się zdarza, a zdarza się bardzo rzadko, to rzecznik napomina takiego delikwenta w miłości prosza go by zaprzestał zachowania niezgodnego z ,,dobrym wychowaniem" w ekstremalnych przypadkach, prowadzący może usunąć takiego osobnika z mitingu, może także wezwać policję. Al jak już wspomniałem są to niezmiernie rzadkie przypadki. |
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
|
|
|
|
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Wto 27 Cze, 2023 21:34
|
|
|
Jak się przedstawiać na mitingu?? Tak jak ci się podoba. W AA niczego nie musisz, nie musisz się też przedstawiać. Kiedy się przedstawiam? Gdy jestem na mitingu a prowadzący nie zna mnie. Dlaczego się przedstawiam? Bo czasmi na mitingu zabieram głos. By zabrać głos muszę być członkiem Wspólnoty AA. Dlaczego zabieranie głosu na mitingu jest zarezerwowane tylko dla członków AA? Bo tylko oni mają doświadczenie dotyczące swoich problemów z piciem tylko oni mogą opowiedzieć co robią, że nie piją. Jest jakaś moda w epatowaniu swojego alkoholizmu przy zabieraniu głosu na mitingu. ,,Jestem alkoholikiem, czy mogę otworzyć okno?" ,,Jestem alkoholikiem czy mogę prosić o herbatę?" |
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
|
|
|
|
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Śro 22 Lis, 2023 21:19
|
|
|
Byłem na mitingu AA. Miasto średniej wielkości. Mieszkańców poniżej 100 tyś. W mieście jedna grupa AA, która działa od ok 1 roku. Petarda. Członkowie Wspólnoty AA dzielą się swoim doświadczeniem. Mówią jak zmieniło się ich życie kiedy postawili 12 Kroków. Pomagają wrócić do zdrowia innym. Niosą posłanie na detoks. Zastanawiam się tylko czemu w mieście jest tylko jedna grupa AA? |
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
|
|
|
|
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Pon 27 Lis, 2023 15:24
|
|
|
Byłem na mitingu. Hmmm, zdarzają się i takie mitingi. Temat urazy. Jeden z uczestników ma urazę do teściowej bo napuszcza jego żonę na niego. Inny nie może pozbyć się urazy do brata, który ukradł mu 500 zł i nie chce oddać. Odezwał się jako trzeci alkoholik z 27 letnim stażem. Uczestnik Klubu Abstynenta czasami (raczej rzadko) bywający na mitingach. Stwierdził, że nie ma już żadnych uraz. Pozbył się ich. Nawet nie ma do nikogo urazy z powodu swojej choroby nowotworowej. Jest chory na raka trzustki, nieoperacyjny z przerzutami do kości wątroby, brzucha. Wyszedł niedawno ze szpitala co nazwał cudem bo był w bardzo złym stanie. Wie, że zostało mi niewiele dni. Pogodził się z tym. Był jakiś taki radosny, uśmiechnięty. Wszystko w rękach Boga jest tak jak ma być. Widziałem jak użalaczom opadły kopary. Otrzymali lekcję pokory. Ja też tą lekcję dostałem. Czasami przejmuję się jakimiś bzdurami, zamiast dziękować Bogu, za to co mi ofiaruje każdego dnia. Taki to był miting. |
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
|
|
|
|
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Sob 02 Gru, 2023 19:10
|
|
|
Byłem na mitingu przyszedł weteran, 30 lat AA. Stwierdził, że nie podoba mu się scenariusz mitingu. Bywał na tej grupie kiedyś, dawniej. Mitingi wyglądały inaczej. Było znacznie więcej uczestników. Podstawą mitingu były smutki, opowieść jak minął tydzień oraz PROBLEM. Bo problem jest najważniejszy. Uczestnicy mitingu dzielili się swoimi problemami. Zepsutym traktorem, czyrakiem, żoną, która wydaje za dużo kasy, dzieckiem które ma słabe stopnie itp, itd. Wspólnota AA nie jest od rozwiązywania wszystkich problemów. Wspólnota wie jak rozwiązać tylko jeden ,,problem" PROBLEM ALKOHOLOWY. Wspólnota AA nie udziela żadnych rad dotyczących spraw nie związanych bezpośrednio z chorobą alkoholową. Na mitingu dzielimy się doświadczeniem dotyczącym naszego radzenia sobie z chorobą alkoholową. |
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
|
|
|
|
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Pią 02 Lut, 2024 22:38
|
|
|
Byłem na mitingu Spikerka człowieka, który wyzdrowiał z choroby alkoholowej. Pytanie z sali ,,czy możesz pić teraz alkohol jak już jesteś wyleczony"? Odpowiedź brzmiała mniej więcej tak ,,Tak mogę pić alkohol o każdej porze dnia i nocy w dowolnych ilościach. Wyzdrowiałe z choroby psychicznej, a normalne jest, że zdrowi psychicznie ludzie spożywają produkty, które im nie służą, trucizny. Trucizny takie jak kwas solny, benzyna, alkohol, gorącą smołę." Jak wielka jest tęsknota dla uczestników mitingu za gorzałą. Oddali by całą kasę gdyby tylko ktoś dał im zapewnienie, że po spożyciu alkoholu nie poniosą żadnych konsekwencji. Oznaką wyzdrowienie z alkoholizmu jest możliwość ponownego, ale tym razem bezkarnego chlania gorzały. Jaka to ciężką choroba psychiczna. Wielu alkoholików nie jest w stanie zrozumieć, że mają chore głowy, że alkoholizm to choroba psychiczna a flaszka to tylko jeden z jej objawów. Nie są w stanie zrozumieć, że jak spożyją gorzałę to już dla ich choroby nie ma znaczenia, choroba została nakarmiona, wszystko co dzieje się później nie ma już żadnego znaczenia. Choroba alkoholowa nie leczona trwa od wytrzeźwienia, po ostatnim piciu, do sięgnięcia po ten pierwszy kieliszek. Spożywanie kolejnych kieliszków jak napisałem nie ma już dla tej choroby żadnego znaczenia.
Bardzo dobra spikerka |
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
|
|
|
|
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Sob 03 Lut, 2024 07:19
|
|
|
W Wielkiej Książce AA jest wiele razy o tym, że choroba alkoholowa lokuje się raczej w głowie niż w ciele. Choroba psychiczna polega na tym, że alkoholik wie iż nie może pić ale ta obsesja i ogromna chęć napicia powoduje, że sięga po tę truciznę. Wypiera z głowy wszystkie skutki i konsekwencje jakie były skutkiem poprzednich pić. Siada do kieliszka z myślą ,,tym razem dam radę" a po wprowadzeniu pierwszego piwa coś się budzi w organizmie, jakiś czynnik fizyczne domaga się kolejnego drinka. Natomiast podstawą jest popsuta głowa, choroba psychiczna, umysłowa. Choć pod każdym względem możemy postępować racjonalnie to gdy w grę wchodzi alkohol stajemy się wariatami. Dlaczego tak postępowałem. Dlaczego nie mogłem powstrzymać się w dłuższym czasie od spożywania alkoholu? Dlaczego to diabeł rządził moim życiem? Nie mam pojęcia. Choroba alkoholowa jest chorobą niezawinioną. To choroba. Choroba, z której można wyzdrowieć. Chciała wyzdrowieć sam, nie potrafiłem. Żadna siła ludzka, żaden człowiek nie był mi w stanie pomóc? Musiałem poprosić o pomoc, a łatwe przy mojej pysze i braku pokory to nie było.
Wyzdrowiałe dzięki łasce Boga. Dzisiaj jestem szczęśliwym człowiekiem. |
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
|
|
|
|
dromax
przyjaciel forum http://bez-dymka.cba.pl
Pomógł: 5 razy Wiek: 73 Dołączył: 11 Sty 2012 Posty: 211 Skąd: LEGNICA
|
Wysłany: Nie 04 Lut, 2024 20:59
|
|
|
deratyzator napisał/a: | ...Choroba alkoholowa jest chorobą niezawinioną. To choroba. Choroba, z której można wyzdrowieć. |
To jest twierdzenie terapeutyczne, z psychologii klinicznej albo z BIG BOOK.
Ale czy prawdziwe?
A jak pijak zostaje alkoholikiem? Wg twojej teorii to taki pijak pije ale nie musi. Ale pije i uzależnia się! |
_________________ http://bez-dymka.cba.pl |
|
|
|
|
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Pon 05 Lut, 2024 08:06
|
|
|
Dromax to nie jest teoria, a już na pewno nie moje twierdzenie. W Big Book znajdziesz podział w rozdziale ,,Jest rozwiązanie". ,,Osoby pijące umiarkowanie nie mają problemu z całkowitą rezygnacją z alkoholu, jeśli mają ku temu dobry powód, mogą pić lub nie.
Znamy też inny rodzaj pijaka. Może on mieć silny nawyk picia, który stopniowo osłabia go fizycznie i psychicznie. Może to spowodować nawet śmierć.
Jeśli ma jednak wystarczająco silny powód - zły stan zdrowia, zakocha się, zmieni środowisko, albo ostrzeże go lekarz - taki człowiek może również przestać pić lub je ograniczyć. Może to być trudne i kłopotliwe i może nawet wymagać medycznej pomocy. A co z prawdziwym alkoholikiem?....." Reszta w WK
W młodości miałem kolegów z którymi upijaliśmy się reguralnie. Zdarzało się, że piliśmy kilka dni z rzędu. Dzisiaj spotykam ich. Wypijają jedno lub pół piwa oglądając mecz i na tym kończą. Ja bym tak nie potrafił. Oni byli zwykłymi pijakami ja byłem prawdziwym alkoholikiem.
,,A jak pijak zostaje alkoholikiem?" Nie mam pojęcia jaka jest przyczyna alkoholizmu. Do dzisiaj jest wiele teorii - enzymy, zmiany w mózgu, środowisko, geny. Natomiast żadnej z teorii nie została dowiedziona. W moim przypadku, a podobne doświadczenia słyszałem wcześniej, alkoholikiem urodziłem się albo coś we wczesnym dzieciństwie spowodowało jej powstanie. Od szkoły podstawowej byłem nie przystosowany do społeczeństwa, oderwany od rzeczywistości. Wiele rzeczy bardzo przeżywałem i bardzo chciałem być najlepszy. Życie pokazywało, że nie udawało mi się to. Pojawiał się lęk. Od pierwszego razu gdy spróbowałem alkoholu okazało się, że to jest to Że to jest ta tabletka, która daje mi siłę , władze, wszystkie mądrości. Dromax nie każdy ma szanse zostać alkoholikiem i jak by się nie napinał nie da rady.
|
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
|
|
|
|
dromax
przyjaciel forum http://bez-dymka.cba.pl
Pomógł: 5 razy Wiek: 73 Dołączył: 11 Sty 2012 Posty: 211 Skąd: LEGNICA
|
Wysłany: Pon 05 Lut, 2024 18:21
|
|
|
deratyzator napisał/a: | Dromax nie każdy ma szanse zostać alkoholikiem i jak by się nie napinał nie da rady.
|
Każdy ma szans zostać alkoholikiem! Trzeba po prostu nad tym systematycznie popracować... |
_________________ http://bez-dymka.cba.pl |
|
|
|
|
deratyzator
moderator
Pomógł: 9 razy Dołączył: 26 Paź 2017 Posty: 1816
|
Wysłany: Pon 05 Lut, 2024 18:48
|
|
|
Dromax może i masz rację. Tylko jak wytłumaczysz systematyczną prace u 18 -20 letnich alkoholików przychodzących na mitingi. Czy oni zaczynali pić w przedszkolu? Jak wytłumaczysz niepowodzenia osób, którzy systematycznie spożywają alkohol np wino do codziennego obiadu, w krajach położonych na południu Europy? Piją 20 - 30 lat i lipa, nie zostają alkoholikami? |
_________________ Nie walczę z nikim i niczym
Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 10 |
|
|