FORUM PORTALU ALKOHOLIZM.AKCJASOS.PL Strona Główna FORUM PORTALU ALKOHOLIZM.AKCJASOS.PL
warto rozmawiać...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: podpartyo
Pią 29 Lip, 2016 08:28
25lat czy jestem alkoholiczka
Autor Wiadomość
paulix19 
przyjaciel forum


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Sty 2015
Posty: 368
Skąd: polska
  Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 13:42   25lat czy jestem alkoholiczka

Mam na imię PAULINA lat 25 chce wszystko o sobie tu napisać! Znaczne od poczatku a mianowicie moja matka miała 17 lat gdy mnie urodziła wychiwywalam się bez ojca z pomocą babci! Matka nigdy się mną nie zajmowała nawet gdy razem mieszkalysmy. Wieku 5 lat wyszła za mąż miałam ojczyma lecz ja miszkalam z babcia AZ do przystąpienia pierwszej komuni świętej czyli jakieś 3/4 lata mieszkalam bez matki wcale źle mi z tego powodu nie było! Od przeczkola byłam dzieckiem żywym pobudzonym agresywnym dużo dzieci bilam" mieszkając z babcia miałam ciuchy dach nad głowa jedzenie! Nigdy nie było uczuć nigdy mnie nikt nie przytulal nigdy wrzyciu matka mnie nie przytulila do dziś! Po komuni matka zabrała mnie do siebie mieliśmy stworzyć rodzinę niestety po jakiś 2/3 latach okazało się ze mój ojczym yi alkoholik!!!! Boże gdy ja się tam wprowadziłam przezylam największe piekło. Matka od rana do nocy pracowała ja obiady jadalam w szkole a mój tatuś od rana pil! W domu było biednie skromnie nieraz bardzo zimno póki matka nie przyjechała z pracy i nie rozpalila godzina 21... Codziennie siedzialam pod domem czekając AZ wróci do domu bo w domu piany Smierdzacy SPAL ten oblesny facet. Po paru latach było jeszcze gorzej dużo kłótni dużo krzyku rekoczyny zawsze krzyczalam piszczalam plakalam prosilam zeby uspokoili się!!!!! Nigdy nikogo nie zapraszalam wstydzilam się co weekend uciekalam do babci ciepłego przytulnego domku gdzie nugdy nie chciałam z tamtad wracać do matki.... Przychodząc ze szkoły odrabiając lekcje wielki tatuś SPAL juz piany jak świnia gdy się przebudzal wyzywał mnie od debili pajacow glabow!!! Wkrecal mi ze przeklinam gdzie ja nawet nic nie mowilam! Pod koniec było juz tylko gorzej zaczął szantarzowac emocjonalnie przed domem spilowal gałąź i niby wieszal się na niej potem w domu wieszal się na moich oczach biegalam na policje prosząc o pomoc yo był koszmar co mi kupił kazał oddawać pieniądze dawał tylko wtedy żebym mamie nie mówiła ze on pije za sklepem!!! Porażka po 7 latach mama spakowala się i ucieklysmy do babci tez nie było łatwo bo wydzwanial z groźbami do nas... Ja będąc u babci zaczelam się buntować matka znowu się wyprowadziła zamieszkała z innym facetem JS juz został am z babcia zaczęło się towarzystwo w wieku 13 lat picie imprezy papierosy odlewanie szkoły bunt w szkole przetwarzanie strasznych problemów w szkole próba zwrócenia na siebie uwagi! W wieku 15 lat zaczelam Pic prawie codziennie cpac ciąć się... Dwa razy tak porządnie wtargnelam się na życie raz tabletki pogotowie ledwo mnie odratowali a potem na sznurku ściągnęli mnie"!! Nigdy nie miałam wsparcia od matki czy babci jak popadla.m w nałogi po próbach samobójczych stwierdziliy ze robię z siebie warjatay. Kiedy ze szkoły wysyłali mnie do poradni matka teierdzila ze oni SA nienormalni s ja tylko się wydurniam! Tylko w szkole miałam wsparcie zrozumienie ktoś mnie przytulil! Po akcji samobójczej wywieźli mnie na jakiś czas na Śląsk tam cioyja wysłała mnie e góry ze znajomym i kuzynem miałam 16 lat ten znajomy tak nas upił ze zaczął dobierać się do mnie na początku podobało mi się jak mnie przutulal czula.m takie ciepło zrozumienie tak dobrze mi było jskbym miała ojca ale gdy juz byłam piana zaczął mnie całować dotykać boże nie mogę o tym pisać pominiemy to... Po powrocie nikomu nic nie powiedzialam zaczelam cpac amfetaminę i tapsy ale zazwyczaj amfe ledwo chodzi lam szkoła wzięła dprawyy w swoje ręce wysłali do psychiatry psychiatra na detix a z detoxu do monaru w miedzy czasie miałam juz chłopaka który to on woził mnie 100 km do specjalisty i wspierał do monaru tez on mnie zawiózł długo tam nie wytrzymalam jakieś 3 miesiące po powrocie wróciła m do szkoły szkoły średniej zaczelam się uczyć skończył zm 18stke uczeszczalam dalej na terapie gdy miałam 19 lat wpadlam z tym samym chłopakiem co mi pomagał wspierał gdzie ja strasznie go zrazalam do siebie gonilam prosił am żeby znslaz dobie normalna dziewczynę ale on nie chciał chciał być zemna i tak wzuelusmy zaraz ślub jak wpadłam po trzech latach chcieliśmy jeszcze jedno dxievkoy aby mieć parke udało się przez 6 lat małżeństwa byli różnie przez pierwsze 3 lata docierali sny się potem już tylko z górki. Ja bardzo agresywna i wybuchowa jestem strasznie krzycze ale mam przebłyski bycia bardzo dobrej wesołej i sympatycznej osoby... Od kwietnia wszystko wrócilo chciałam zostawić rodzinę uciec zapic się imorezoeacy poczuć wolność więc zgłosił am się na terapie pol roku uczeszczsm ona daje mi sile sile doceniam teraz to co mam walcze z depresjay która się nawróciła i z alkoholem który znowu zawładną moim życiem... Myśli samobójcze atakują mnie nieraz sama siebie się boje moja rodzina nie jest swiafomay co się ze mna dzieje nie MiGa wiedzieć muszę się maskować udawać ze jest super oni by mnie zjedli jakby dowiedzieli się ze jezdze do psychologa znowu by mnie wyzywali ze warjata z siebie robię XE wstyd... Tylko maz wie ale on nie umie doradzic on milczy... Robię to dla niego i dzieci żeby stworzyć normalny dom. Jestem strasznie skaplikowana nienawidzę samej siebie swego wyglądu swego zachowania ciała ale walcze żeby to zmienić cale życie walcze... Chce żeby mnie przytulano bardzo czuje się samotnie strasznie mi źle smutno nie wiem co to miłość a bardzo chce być kochana ...
_________________
Każdy dobry uczynek, którym obdarujesz innego człowieka w najcięższych chwilach jego życia jest jak płomień rozświetlający mrok rozpaczy ...
 
 
 
paulix19 
przyjaciel forum


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Sty 2015
Posty: 368
Skąd: polska
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 13:57   

jestem 5 dzien trzezwa bardzo zle sie z tym czuje strasznie mnie szarpie wszystko denerwuje jestem pobudzona i agresywna
_________________
Każdy dobry uczynek, którym obdarujesz innego człowieka w najcięższych chwilach jego życia jest jak płomień rozświetlający mrok rozpaczy ...
 
 
 
Bartes123 
przyjaciel forum



Wiek: 42
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 41
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 15:01   

Witaj Paulino, Bartek alkoholik z tej strony.
Bardzo ciężko Cię życie doświadczyło, to straszne, tym bardziej że spotkało to dziecko. Czasami tak już się dzieje na świecie. A mimo to byłaś na tyle silna i miałaś tak wielką wolę przetrwania, że z pomocą innych wyszłaś z bagna. Masz męża, który Cię kocha i dzieci. Masz dla kogo żyć.
Przeczytaj jeszcze raz co pisałaś w pierwszym poście o swoim ojczymie. Przecież dokładnie to samo mogą za parę lat myśleć o Tobie Twoje rodzone dzieci. Chcesz im zgotować taki los? A sobie? Chcesz znowu być macana przez jakiś podpitych dziadów borowych? Oddawać się za flaszkę wódki? Umrzeć gdzieś w pustostanie i być potem na krótko bohaterką wiadomości lokalnych pod tytułem "kolejna pijana ofiara zimna"?

5 dzień trzeźwo, to spore osiągnięcie, zwłaszcza dla tak młodej osoby, którą tak życie doświadczyło. Ale powiedz mi co dalej? Jakie masz plany żeby tę trzeźwość utrzymać? Może mitingi na początek? Wspólnota da Ci siłę i oparcie, skoro mąż raczej milczy. Zresztą nie dziwię się, w końcu raz już przeszedł tę drogę, wspierał Cię, woził do specjalisty. Liczył że juz jest dobrze, a tu znowu koszmar. To może zniszczyć każdego. Forum pomoże Ci doraźnie, możesz się wygadać, ale kontakt z żywym zdrowym alkoholikiem to podstawa w leczeniu.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie!
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
 
 
paulix19 
przyjaciel forum


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Sty 2015
Posty: 368
Skąd: polska
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 17:43   pomocy

Boże nie daje rady 5 dzień na głodzie bez alkoholu dziś siedze przy rodzinnym stole i wymuszają mi alkohol gdzie tłumacze ze Pic nie mogę bo jestem na lekach i przyjechalam samochodem oni ńie rozumieją nalali mi i stoi przedemna kusi aby wypić.,.... Najgorsze jest to ze niemige im powiedzieć ze mam taki problem
_________________
Każdy dobry uczynek, którym obdarujesz innego człowieka w najcięższych chwilach jego życia jest jak płomień rozświetlający mrok rozpaczy ...
 
 
 
podpartyo 
przyjaciel forum


Pomógł: 98 razy
Wiek: 62
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 3796
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 19:16   

Siedzę już dłuższą chwilę i czytam po raz kolejny twe słowa.
Nie wiem co pomoże ci przetrwać dzisiejszy dzień w trzeźwości.
Może wspomnę tylko że spotkałem na terapii dziewczynę z bardzo podobną przeszłością jak twoja.
Mniej więcej w twoim wieku.
Wywarła na mnie wielkie wrażenie.
Jej historia i determinacja by się z tego wydostać.
Ponad rok była z nami na zajęciach w grupie.
Gdy kończyłem swe leczenie, ona dalej była aktywna na grupie.
To już była inna dziewczyna niż rok wcześniej, zaczął do niej wracać spokój wewnętrzny...
Pewnie mało cię dzisiaj obchodzi ktoś z podobną historią jak twoja.
Ale piszę o niej bo ona przez rok terapii tak wiele zmieniła w sobie.
Myślę że i ty możesz!
Z twoich słów wynika że wiesz co znaczy terapia.
Dużo wiesz.
Spróbuj ponownie....
_________________
podpartyo
 
 
Ynst
[Usunięty]

Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 20:03   

Cześć. Znam dziewczyny w wieku ok. 20 lat które przychodzą na mityngi AA z malymi dziećmi. Potrafią jechać autobusami, w mróz, targać te dzieciaczki bo nie mogą ich zostawić. Jedna mieszka w ośrodku dla samotnych matek. Nieciekawe tak są chyba klimaty, ale jak ona się cieszy, że ma tam miejsce. Nie piszę Ci tego, żeby powiedzieć "nie przesadzaj, inni mają gorzej" czy coś w tym stylu. Nie, nie to mam na myśli. Chciałem tylko pokazać, że są twarde babki na tym świecie ktore dają radę i Ty możesz być jedną z nich. Jeśli tylko zechcesz. Więc "dawaj malina". :-D . Pozdrawiam.
A z tym piciem to wytrzymaj do jutra, a jutro ... może już Ci się ode chce? Kto wie.
 
 
paulix19 
przyjaciel forum


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Sty 2015
Posty: 368
Skąd: polska
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 20:33   

witam nie wiem co dtalej nie wiem co to sa te mitingi wiem tylko ze unas nie moge isc do aa zbyt duze ryzyko mieszkam w miejscowosci co liczy 4 tys osob kazdy sie zna... jezdze do psycho;og a co dalej nie wiem dzis mąż właśni pokazał jak mnie wspiera aż płakać się chce napił się jak świnia a gdy mnie zmuszano do pica nawet mnie nie wspieral ;(
_________________
Każdy dobry uczynek, którym obdarujesz innego człowieka w najcięższych chwilach jego życia jest jak płomień rozświetlający mrok rozpaczy ...
Ostatnio zmieniony przez paulix19 Wto 06 Sty, 2015 20:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
paulix19 
przyjaciel forum


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Sty 2015
Posty: 368
Skąd: polska
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 20:38   

podpartyo napisał/a:
Siedzę już dłuższą chwilę i czytam po raz kolejny twe słowa.
Nie wiem co pomoże ci przetrwać dzisiejszy dzień w trzeźwości.
Może wspomnę tylko że spotkałem na terapii dziewczynę z bardzo podobną przeszłością jak twoja.
Mniej więcej w twoim wieku.
Wywarła na mnie wielkie wrażenie.
Jej historia i determinacja by się z tego wydostać.
Ponad rok była z nami na zajęciach w grupie.
Gdy kończyłem swe leczenie, ona dalej była aktywna na grupie.
To już była inna dziewczyna niż rok wcześniej, zaczął do niej wracać spokój wewnętrzny...
Pewnie mało cię dzisiaj obchodzi ktoś z podobną historią jak twoja.
Ale piszę o niej bo ona przez rok terapii tak wiele zmieniła w sobie.
Myślę że i ty możesz!
Z twoich słów wynika że wiesz co znaczy terapia.
Dużo wiesz.
Spróbuj ponownie....

jest mi ciezko bo rodzina nie moze o niczym sie dowiedziec nie wiem co dalej gdzie mam sie udac psycholog namawia mnie na zastrzyk ale ja nie moge chciala bym jakas grupe wsparcia ale tam gdzie mnie nie znaja
_________________
Każdy dobry uczynek, którym obdarujesz innego człowieka w najcięższych chwilach jego życia jest jak płomień rozświetlający mrok rozpaczy ...
 
 
 
Adalbert 
przyjaciel forum



Pomógł: 54 razy
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2677
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 20:49   

Witaj Paulix, przede wszystkim musisz wiedzieć, że sama nie dasz rady, możesz próbować, ale tak na prawdę powinnaś zgłosić się do ośrodka leczenia uzależnień lub/i pójść na spotkanie wspólnoty AA zwane mityngiem, wykaz ośrodków i mityngów znajdziesz bez problemu w necie. Tu na forum też masz wiele przydatnych informacji, poczytaj także archiwalne wątki, mnie to pomagało w początkowym okresie.
Przede wszystkim nie zostawaj z tym sama.
Cieszę się, że tu trafiłaś :-) :-) :-)
Ps. nie panikuj, bo nawet jak inni Cię namawiają do picia to ostatecznie tylko Ty decydujesz czy się napijesz.
 
 
paulix19 
przyjaciel forum


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Sty 2015
Posty: 368
Skąd: polska
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 21:12   

jestem sama z tym wszystkim wiem ze nie dam sobie rady dzis byl totalny koszmar juz nie wazne ze mnie namawiali ale moj mąż napił sie i olal mnie totalnie zero wsparcia jak ja mam ku temu podolac sama załamaąłm sie w tej chwili nie chce mi sie życ mam tego dość brak mi sil cale zycie ciagla walka ile mozna ja tylko chce byc kochana i normalna dlaczego tak mi ciezko czym sobie zasluzylam na takie zycie
_________________
Każdy dobry uczynek, którym obdarujesz innego człowieka w najcięższych chwilach jego życia jest jak płomień rozświetlający mrok rozpaczy ...
 
 
 
paulix19 
przyjaciel forum


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Sty 2015
Posty: 368
Skąd: polska
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 21:23   

prosze pomozcie mi tylko na was moge liczyc pokierujcie mnie bo polegne blagam
_________________
Każdy dobry uczynek, którym obdarujesz innego człowieka w najcięższych chwilach jego życia jest jak płomień rozświetlający mrok rozpaczy ...
 
 
 
Bartes123 
przyjaciel forum



Wiek: 42
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 41
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 21:41   

Przepraszam ale co to za psycholog co polecał Ci zastrzyk? Jaki zastrzyk? Na uspokojenie chyba, bo na alkoholizm póki co żadnego nie znaleźli, wiem, bo swego czasu mocno poszukiwałem samemu.

Nie musiałaś siedzieć u rodziny. Swego czasu moja żona, gdy nachlałem się u brata jak świnia, zostawiła mnie i pojechała z dziećmi do domu. Jak mnie docucili to się użalałem nad moim cięzkim losem, że muszę wracać 25 km pieszo do domu, to mnie własna rodzina wysmiała od kretynów. I dobrze. Należało się. Oczywiście że do domu dotarłem dzień później, bo zaszedłem przekimać u kolegi i dopiliśmy się. Ale ten moment, ta wiedza, że żona w każdej chwili nie zawaha się mnie zostawić jak będę pił, był jednym z wielu, ale ważnych, które zaprowadziły mnie do aa.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
 
 
podpartyo 
przyjaciel forum


Pomógł: 98 razy
Wiek: 62
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 3796
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 21:42   

Wiedz że dzisiaj , teraz, po drugiej stronie ekranu jest co najmniej kilka osób które myślą o tobie i wspierają cię.

W jakimś sensie rozumiem cię,
Piszę w jakimś sensie , bo wiem co znaczą pierwsze dni bez alkoholu.
_________________
podpartyo
 
 
paulix19 
przyjaciel forum


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Sty 2015
Posty: 368
Skąd: polska
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 21:59   

Bartes123 napisał/a:
Przepraszam ale co to za psycholog co polecał Ci zastrzyk? Jaki zastrzyk? Na uspokojenie chyba, bo na alkoholizm póki co żadnego nie znaleźli, wiem, bo swego czasu mocno poszukiwałem samemu.

Nie musiałaś siedzieć u rodziny. Swego czasu moja żona, gdy nachlałem się u brata jak świnia, zostawiła mnie i pojechała z dziećmi do domu. Jak mnie docucili to się użalałem nad moim cięzkim losem, że muszę wracać 25 km pieszo do domu, to mnie własna rodzina wysmiała od kretynów. I dobrze. Należało się. Oczywiście że do domu dotarłem dzień później, bo zaszedłem przekimać u kolegi i dopiliśmy się. Ale ten moment, ta wiedza, że żona w każdej chwili nie zawaha się mnie zostawić jak będę pił, był jednym z wielu, ale ważnych, które zaprowadziły mnie do aa.


zastrzyk jest na 9 miesiecy kosztuje 100zł ponoc pomaga w odstawieniun alkoholu i oczywiscie nie wolno nic pic.....
tak tylko ja bylam u meza rodziny i jesli by6m go zostawila i pojechala z dziecmi to jego rodzina by wszystkie psy na mnie wieszala ze jestem najgorsza jak tak moglam przeciez on grzeczny jak piany a co to takiemu a ile on pije boze zycia bym nie mniala
_________________
Każdy dobry uczynek, którym obdarujesz innego człowieka w najcięższych chwilach jego życia jest jak płomień rozświetlający mrok rozpaczy ...
 
 
 
jobael
[Usunięty]

Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 22:17   Re: pomocy

paulix19 napisał/a:
Boże nie daje rady 5 dzień na głodzie bez alkoholu dziś siedzę przy rodzinnym stole i wymuszają mi alkohol gdzie tłumacze, że pić nie mogę bo jestem na lekach i przyjechałam samochodem oni nie rozumieją nalali mi i stoi przede mną kusi aby wypić.,.... Najgorsze jest to, ze nie mogę im powiedzieć, że mam taki problem

Ten post pisałaś oddzielnie o godzinie 17ej /scaliłam go do tego wątku/ powiedz, czy nadal siedzisz przy biesiadnym stole wśród pijących alkohol?... czy też poradziłaś sobie z namowami?

Paulino witam na forum.
Dobrze, że zdecydowałaś się przyjść na forum i że pragniesz już nie pić alkoholu, a tym samym zmienić swoje życie.
Miałaś bardzo trudny czas dzieciństwa i dorastania, ale teraz gdy sama jesteś matką
powielasz to, na co patrzyłaś, a także brałaś udział przez wiele lat.
Możesz to zmienić i swoim dzieciom oszczędzić piekła, jakie Ty masz za sobą.
One potrzebują trzeźwej matki i miłości, a także bezpiecznych Twoich ramion.
Dać im możesz to jedynie wtedy gdy nie będziesz pić.
Nie jest to droga łatwa, ale jedyna, by życie Twoje zmienić.

Jedynym sprawdzonym sposobem na te zmiany jest abstynencja i postanowienie niepicia
1 dzień... tylko jeden.
To akurat takie trudne nie jest.
I zacznij właśnie od tego, a dni suchych przybywać będzie i nawet nie spostrzeżesz się
gdy zmiany zaczną następować.
Na teraz postaraj się dużo jeść i pić słodkie napoje, żeby zagłuszyć głód, który Cię męczy.
Poczujesz ulgę :)
 
 
paulix19 
przyjaciel forum


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Sty 2015
Posty: 368
Skąd: polska
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 22:23   Re: pomocy

jobael napisał/a:
paulix19 napisał/a:
Boże nie daje rady 5 dzień na głodzie bez alkoholu dziś siedzę przy rodzinnym stole i wymuszają mi alkohol gdzie tłumacze, że pić nie mogę bo jestem na lekach i przyjechałam samochodem oni nie rozumieją nalali mi i stoi przede mną kusi aby wypić.,.... Najgorsze jest to, ze nie mogę im powiedzieć, że mam taki problem

Ten post pisałaś oddzielnie o godzinie 17ej /scaliłam go do tego wątku/ powiedz, czy nadal siedzisz przy biesiadnym stole wśród pijących alkohol?... czy też poradziłaś sobie z namowami?

Paulino witam na forum.
Dobrze, że zdecydowałaś się przyjść na forum i że pragniesz już nie pić alkoholu, a tym samym zmienić swoje życie.
Miałaś bardzo trudny czas dzieciństwa i dorastania, ale teraz gdy sama jesteś matką
powielasz to, na co patrzyłaś, a także brałaś udział przez wiele lat.
Możesz to zmienić i swoim dzieciom oszczędzić piekła, jakie Ty masz za sobą.
One potrzebują trzeźwej matki i miłości, a także bezpiecznych Twoich ramion.
Dać im możesz to jedynie wtedy gdy nie będziesz pić.
Nie jest to droga łatwa, ale jedyna, by życie Twoje zmienić.

Jedynym sprawdzonym sposobem na te zmiany jest abstynencja i postanowienie niepicia
1 dzień... tylko jeden.
To akurat takie trudne nie jest.
I zacznij właśnie od tego, a dni suchych przybywać będzie i nawet nie spostrzeżesz się
gdy zmiany zaczną następować.
Na teraz postaraj się dużo jeść i pić słodkie napoje, żeby zagłuszyć głód, który Cię męczy.
Poczujesz ulgę :)



nie jestem juz w domu od dluzszego czasu dzieci juz spia mąż też śpi piany a ja siedze i szukam tu ratunku... wytrzymałam nie pijac było to cholernie trudne gdzie wszyscy namawiali i na szantarz brali
_________________
Każdy dobry uczynek, którym obdarujesz innego człowieka w najcięższych chwilach jego życia jest jak płomień rozświetlający mrok rozpaczy ...
 
 
 
paulix19 
przyjaciel forum


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Sty 2015
Posty: 368
Skąd: polska
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 22:31   

nie dam rady nie chce życ i pieprzyc życie moim dzieciom bedzie im lepiej bezemnie po co im psychiczna matka z depresja i jeszce alkoholiczka

Boze dlaczego ty mnie tak karzesz za co :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-(
_________________
Każdy dobry uczynek, którym obdarujesz innego człowieka w najcięższych chwilach jego życia jest jak płomień rozświetlający mrok rozpaczy ...
 
 
 
jobael
[Usunięty]

Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 22:34   

paulix19 napisał/a:
wytrzymałam nie pijąc, było to cholernie trudne gdzie wszyscy namawiali i na szantaż brali

Brawo :)

Pamiętaj, że to Ty decydujesz czy chcesz z tego piekła wydostać się, czy w nim
pozostaniesz.
Uwierz mi, że to możliwe.
 
 
Bartes123 
przyjaciel forum



Wiek: 42
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 41
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 22:39   

A co tym Twoim dzieciom pozostanie po tym jak się zabijesz???
Mąż pijący? Dziadkowie pijący? Czy dom dziecka, zryta psycha i wieczna tułaczka od domu do domu?
Trudno, takie jest życie, nie ma co się użalać, trzeba się pozbierać do kupy. Ten zastrzyk to niech sobie psycholog weźmie sam, debil jeden. Tobie to jedynie coś na depresje potrzebne, a bardziej rozmowa z kimś kto Cię zrozumie. Dlatego ważne byś znalazła grupę wsparcia albo miting gdzieś w okolicy.

A co do rodziny męża? Co jest ważniejsze? Ich humor czy twój i twoich dzieci komfort psychiczny? Przecież za jego popijawę zapłaciłaś straszną cenę, zresztą wciąż ją płacisz, a efektem najgorszym jest gadanie o próbie skończenia ze sobą. Dlatego pisałem żebyś go zostawiła i wiała. Ty siebie masz ratować, a nie jego spitego odwozić. u rodziny był, to by tam przenocował i jutro byś go odebrała. Świat by się nie zawalił.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
 
 
jobael
[Usunięty]

Wysłany: Wto 06 Sty, 2015 22:39   

paulix19 napisał/a:
nie chce żyć i pieprzyc życie moim dzieciom będzie im lepiej beze mnie

Dzieci potrzebują matki.... trzeźwej matki.
Przestań świrować i weź się poważnie za siebie.
Proponuję, żebyś wstyd schowała głęboko i udała się po fachową pomoc,
bo i tak dookoła wiedzą, że pijesz, a raczej pijecie.
Jeśli niczego nie zrobisz, to Twoje dzieci mogą trafić do domu dziecka,
a myślę, że tego nie chcesz.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 12