FORUM PORTALU ALKOHOLIZM.AKCJASOS.PL Strona Główna FORUM PORTALU ALKOHOLIZM.AKCJASOS.PL
warto rozmawiać...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Dyskusja nad krokiem 2
Autor Wiadomość
romcio 
Administrator


Pomógł: 7 razy
Wiek: 60
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 656
Wysłany: Nie 28 Maj, 2017 08:46   Dyskusja nad krokiem 2

Jak rozumiem 2 Krok AA i jak go stosuję w życiu?

Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie.
_________________
Najlepszym i najskuteczniejszym udziałem w poprawianiu świata jest odnalezienie spokoju w sobie samym.
 
 
Gość

Wysłany: Nie 28 Maj, 2017 14:04   

Uwierzyłem, nie miałem wyboru. Nie za bardzo chciałem obrać boga za siłę wyższą, bo nie bardzo było mi z nim po drodze. Bóg nie robił tak jak ja chciałem to ja się obraziłem na niego. Wybrałem sobie coś co jest gdzieś i nie jest określone. Bo w coś musiałem uwierzyć, by mnie to coś wyciągnęło z tego alkoholowego bagna. :-)
 
 
Adalbert 
przyjaciel forum



Pomógł: 54 razy
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2677
Wysłany: Pon 29 Maj, 2017 10:04   

Siłą Wyższą był i jest dla mnie Bóg, nie miałem z tym problemu, ale w II Kroku mowa jest o sile większej, a tym dla mnie była grupa AA na, którą trafiłem na moim pierwszym mityngu. Grupa ta składała się z kilkunastu niepijących alkoholików i uwierzyłem, że skoro im udało się zatrzymać chorobę i nie pić alkoholu to i mnie również może się udać. Wiara w to pozwoliła mi zaufać tym ludziom i nijako podążać wytyczoną przez nich drogą. Opłaciło się, dziś nie piję!
 
 
szpinak
Gość
Wysłany: Wto 30 Maj, 2017 17:21   

Dla mnie dzisiaj nie ma znaczenia siła wyższa, większa czy największa. Na szczęście nie obrałem grupy za siłę większą, bo jedna z grup w mojej okolicy poszła po mitingu pić. Mam mojego Boga i nie boję się, że On zapije. Każdy może sobie obrać coś lub kogoś za siłę większą. Ważne by mu to pomogło zdrowieć. :-) ;-) ;-) :-D PD
 
 
Gość

Wysłany: Śro 31 Maj, 2017 14:11   

Jeśli siłą większą nazwać grupę ludzi to uwierzyłam w to że taka grupa moze przywrucić mi zdrowie juz 3 lata przed końcem mojego picia, Chodziłam na mitingi jeszcze pijąc. Siłą wieksza może też być przyjaźn, to dzięki niej zbliżyłam się do momentu przełomowego, Natomiast dla mnie ten krok to sila , energia, czy osoba, jak kto woli od której zależy w moim życiu być lub nie być, i jakim być człowiekiem, istotą, wreszcie duszą, Ten krok umiejscawiam w momencie zrozumienia że żebym była wolna musiałam pujść na odwyk, pochylić się z pokorą nad własnymi pragnieniami i zrobić coś co ta siła od mnie wymagała.
 
 
Gość

Wysłany: Śro 31 Maj, 2017 14:13   

[quote="Anonymous"]Jeśli siłą większą nazwać grupę ludzi to uwierzyłam w to że taka grupa moze przywrucić mi zdrowie juz 3 lata przed końcem mojego picia, Chodziłam na mitingi jeszcze pijąc. Siłą wieksza może też być przyjaźn, to dzięki niej zbliżyłam się do momentu przełomowego, Natomiast dla mnie ten krok to sila , energia, czy osoba, jak kto woli od której zależy w moim życiu być lub nie być, i jakim być człowiekiem, istotą, wreszcie duszą, Ten krok umiejscawiam w momencie zrozumienia że żebym była wolna musiałam pójść na odwyk, pochylić się z pokorą nad własnymi pragnieniami i zrobić coś co ta siła od mnie wymagała. ZAUFAŁAM sile wyższej że to co się będzie działo ze mną w najbliższym czasie jest dla mojgo dobra. zaufałam kiedy spotkałam się z Bogiem[/quote]
 
 
depresyjny 
przyjaciel forum
Wcielenie T. Beksińskiego


Dołączył: 31 Lip 2017
Posty: 80
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 20:22   

Co gdy nie umiem uwierzyć w nic? Ani w siebie, ani byty inne? Dla mnie jest tylko ewolucja i ja jestem tą słabą jednostką, błędem natury, która powinna zginąć zamiast marnować powietrze na tym świecie. Nie umiem swojego mozgu oszukac wiarą w coś co ktoś mi nakazał. Z natury jestem przeciwny nakazom których nie można racjonalnie udowodnić
_________________
Niewidoczny dla innych. Nieprzydatny. Niepotrzebny. Nierozumiany. Bezrobotny ca?e ?ycie, samotny. Mi?o?ć i ciep?o, troska i wsparcie do ?ycia potrzebne jak tlen. I muzyka lat 80, bo ma duszę.
 
 
 
g64
[Usunięty]

Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 20:49   

depresyjny, czy możesz udowodnić że ta większa od nas siła nie istnieje?
 
 
depresyjny 
przyjaciel forum
Wcielenie T. Beksińskiego


Dołączył: 31 Lip 2017
Posty: 80
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 21:05   

No nie mogę, tak jak nikt nie może, dlatego jak się czegoś nie da udowodnić to nie istnieje. Jak nie udowodnią że coś ukradłeś to nie ukradłeś, nie można domniemywać winy i istnienia. Nie możemy wielu rzeczy udowodnić, a takie domniemywania są ludzką naiwnością, bo jak człowiek nie widzi sensu życia, to próbuje go znaleźć w istotach wyższych, zatem wymyślił sobie boga, ktorego pioruny są przecież okazaniem tego że bog jest zły i zsyła kary, za to że się ktoś urodził według jego planu z góry zamierzonego, bo w koncu jest siłą wyższą i nikt jej nie może kontrolować. No a że przy tym cierpią inni ludzie? Wina ludzi, nie tego nieidealnego boga samozwańczego jedynego sprawiedliwego, który wszystko robi dobrze i nie mozna nawet nie wierzyć bo ześle karę (kolejną, po tym że sie w ogóle urodziło). Kilku sie zbutnowało? Ciul, zrobimy powódź stulecia, niech wszyscy cierpią. Dinozaury były zle? A to rzucę im meteoryt, niech giną. Sam je stworzyłem takimi nieidealnymi, ale zaraz będe je karał, mowie ja, byt wyzszy, ideał, narcyz i psychopata.

Jest tylko natura, przypadek, nie ma równości. Jedni są silni, inni słabi, jedni brzydcy, drudzy ładni, inni głupi i nie rozumieją, więc wierzą, inni inteligentni więc nie wierzą póki nie sprawdzą i nie ma dowodów. Wszystko jest sprawką genów i rozmnażania danych gatunków z innymi, przyciągania ich do siebie bo są sobie podobni. Wiadomo że ludzie z chorobami predzej urodza chore dzieci, niż ludzie zdrowi, to jest sprawka żadnej siły wyższej tylko ewolucji i zrozumienia. Żadna siła wyższa na to wpływu nie ma, a jak ma to jest mało mądra, albo sadystyczna dając cierpienie. Z dwojga tych opcji żadna nie pozwala mi jej uznawać, bo jest negatywna. Pragmatyzm jest dobry i szukanie tego co korzystne. Gadanie do obrazka, modły, zamiast używania własnych rąk do zmian, to ... no nie mam słowa, ale na pewno nic inteligentnego.

Jedyny plus w szukaniu bytu wyższego widzę w tym że się nie wini siebie za wszystkie błędy. Szkoda tylko ze moj mozg nie umie w to uwierzyć bo każdy mowi zrób coś, rusz się. Czyli to moja wina że sie nie ruszam, a nie bytu wyższego który mi każe chcieć płakać 24/24, użalać i nie umieć wstać z łóżka. Dziękuje bycie za to cierpienie i piekło za życia. I jeśli wierze to tylko w negatywną jego wersję, bo nie zasłużyłem na to żeby być gorszym niż inni. Chyba że miałem poprzednie wcielenie ale nie zostałem poinformowany że tutaj będe miał piekło. Ogólnie same wady widzę w tym bycie, a nie jak się mieni kimś kto daje dary, nagrody i możliwości. Jedyne co ten byt powoduje to złość, a negatywnych emocji mam za duzo w zyciu. Dziękować za cierpienie nie zamierzam, za duzo masochizmu i syndromu sztokholmskiego w tym.
_________________
Niewidoczny dla innych. Nieprzydatny. Niepotrzebny. Nierozumiany. Bezrobotny ca?e ?ycie, samotny. Mi?o?ć i ciep?o, troska i wsparcie do ?ycia potrzebne jak tlen. I muzyka lat 80, bo ma duszę.
Ostatnio zmieniony przez depresyjny Sob 26 Sie, 2017 21:16, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
 
g64
[Usunięty]

Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 21:36   

Cały świat winien co?oj jaki Ty biedny jesteś,wszyscy w koło zdrowi,tylko Ty schorowany,jak dla mnie to od Ciebie lenistwem rąbie z kilometra,a za to jaki jestes sobie dziękuj,leniuchowanie plus narzekanie na wszystko ,na cały świat to potrafisz do perfekcji,widzisz a piszesz że nic nie umiesz.Skoro jednak coś potrafisz to teraz wystarczy te umiejętności zamienić na jakieś inne,podejrzewam ze wszystko zmieniło by się,ale takie informacje do Ciebie nie dotrą bo Ty przeciez wiesz lepiej od innych,Ty wszystko wiesz najlepiej co nie?przemyśl to,pozdrawiam
 
 
depresyjny 
przyjaciel forum
Wcielenie T. Beksińskiego


Dołączył: 31 Lip 2017
Posty: 80
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 22:36   

Nikt nie powiedział że wszyscy dookoła zdrowi ani ze cały swiat winien (bo niby czego? winne są chjowe geny którymi zostałem obdarzony i tylko tyle, ewentualnie niedouczeni lekarze którzy wybadali mnie dopiero po 6 latach zmagań i doszło do powikłań). Po prostu nie wierze, bo nie ma dowodów, a jak kogos to boli to nie mój problem. Mnie boli bardziej to kim jestem. Na pewno jestem zdrowszy niż ludzie wierzący w cos co nie istnieje i walczą zaciekle bo tak im ktos wpoił, bo nie maja wlasnego zdania, bo postraszyli piekłem i obiecali raj (metody stosowane też przez różnych ludzi stosujacych tortury i pranie mózgu). Lenistwo, a depresja? Wystarczy doczytac w google, że nie jest to powiązane, jest wiele artykułów, mądrzy sami lgną do wiedzy i sobie poszukają jak to działa. Narzekać prosto, robic trudno w takiej sytuacji i z takim poziomem energii jaki mam. Syndrom chronicznego zmęczenia przy tym to pikuś. Ale to miało nie być o mnie - miało być o to że punktu drugiego z moim łbem się juz nie przejdzie w AA, dlatego to kolejny powód by widzieć że przeróżne metody terapeutyczne na moje zaburzenia nie działają. Byc moze to jakas to forma narcyzmu, nie wiem.

Cytat:
Zmęczenie i znużenie



Częstym objawem depresji jest przytłaczające zmęczenie. To jednak zupełnie inny rodzaj zmęczenia niż wycieńczenie po ciężkim dniu pracy lub intensywnym wysiłku fizycznym. Po długiej jeździe rowerem lub trudnej wędrówce górskiej odczuwa się "przyjemne zmęczenie". Wiemy, dlaczego jesteśmy zmęczeni, wiemy też, że gdy odpoczniemy, zmęczenie minie.

Zmęczenie w stanie depresji nie jest wynikiem uprzedniego wysiłku. Energia została roztrwoniona. Zmęczenie wydaje się nieodłączną częścią osoby i nie znika nawet po spokojnie przespanej nocy w wygodnym łóżku. Ścięgno wcześniej mocno napięte jest teraz tak wiotkie i cienkie jak nić bawełny. Depresja może w tajemniczy sposób wysączyć dawną witalność z ciała i głowy. Nawet czynności, które wymagają niewiele energii - zmiana pieluchy dziecku, zmywanie naczyń, naprawa dętki rowerowej - mogą prowadzić do wyczerpania. Czasami więc jedyna rzecz, do której osoba dotknięta depresją jest nadal zdolna, to podtrzymywanie jakiegoś działania pozornego.



Pacjent cierpiący na depresję nie radzi sobie zupełnie lub prawie zupełnie z dbaniem o własne ciało. To zaniedbanie siebie, podobnie jak wycofanie się z kontaktów społecznych, nie jest wynikiem świadomej decyzji. Chory chce, ale nie jest w stanie nic zrobić.



W przypadku umiarkowanej lub ciężkiej depresji dużym wysiłkiem dla cierpiącej na nią osoby jest także podtrzymywanie kontaktów. Czasami przerasta ją nawet odebranie telefonu lub odpowiedzenie na dzwonek do drzwi, nie mówiąc już o wyjściu z inicjatywą spotkania czy pielęgnowaniu relacji.


Nie moje slowa, ale wiele sie zgadza. Mam na to wplyw, że nie mam siły podnieść ręki by sie po dupie podrapać (teraz akurat mam, bo jest noc)? A moze by wyzszy ktory skazał mnie na to?
_________________
Niewidoczny dla innych. Nieprzydatny. Niepotrzebny. Nierozumiany. Bezrobotny ca?e ?ycie, samotny. Mi?o?ć i ciep?o, troska i wsparcie do ?ycia potrzebne jak tlen. I muzyka lat 80, bo ma duszę.
Ostatnio zmieniony przez depresyjny Sob 26 Sie, 2017 22:46, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
g64
[Usunięty]

Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 22:52   

A skąd Ty bierzesz siły żeby pisać na klawiaturze,dalej wolisz i tylko to potrafisz,użalać się i obwiniać innych, dla mnie jestes okropnym leniem koniec,kropka pl
 
 
depresyjny 
przyjaciel forum
Wcielenie T. Beksińskiego


Dołączył: 31 Lip 2017
Posty: 80
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 23:07   

Skad energia? Juz pisałem, jest noc. W nocy ludzie z depresją czują się lepiej niz od razu po wstaniu z lozka kiedy są mysli samobójcze największe. Ok, każdy ma prawo do własnego zdania, nawet jak nie jest podparte racjonalnymi argumentami albo są powierzchowne. Myslalem ze alkoholik po terapii ma inny juz system myslenia, nie ocenia, tak jak kiedys sam był oceniany pochopnie przez otoczenie. Alkoholizm = choroba . Depresja = choroba, a nie ze alkoholizm = wymysł, ktos specjalnie pije bo lubi, depresja = lenistwo i ma wymowke by nie zaiwaniać .

Nadal nie napisałeś kogo obwiniam, mimo ze stawiasz zarzuty. Chyba nie czytasz co piszę tylko rzucasz tak słowa byle rzucić.
_________________
Niewidoczny dla innych. Nieprzydatny. Niepotrzebny. Nierozumiany. Bezrobotny ca?e ?ycie, samotny. Mi?o?ć i ciep?o, troska i wsparcie do ?ycia potrzebne jak tlen. I muzyka lat 80, bo ma duszę.
Ostatnio zmieniony przez depresyjny Sob 26 Sie, 2017 23:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Gość

Wysłany: Nie 27 Sie, 2017 12:17   

widzisz depresyjny ... to jest tak. czy widziales milosc ? widziales dwie osoby, tulace ale nie widziales tej ich otaczajacej rzeczywistosci, zwanej miloscia, A przeciez milosc istnieje chociaz jej nie widac, tAK samo czy widziales przyjazn? widziales dwie osoby, nawet wiele poklepujacych sie po ramieniu, a przyjazn istnieje chociaz jej nie widac, tak samo smutek, zal, zaloba.
wtej swerze duchowej istnieje Bog, jest niewidzialny, jest stworzniem, nie czlowiekiem, drzewem ani zadna inna materia, Ja czuje ze jest Bog, zeby poczuc jego istneinie potrzeba Ciszy. Bog dal nam ludizom wolna wole, to my stwazamy sobi pieklo na ziemi, to my sie nawzajem ranimy. Bog, nie zsyla nam chorob, bog nas nie karze, robi to zly duch. Bo taki tez istnieje, kiedys w szkole ksiadz nas spytal, czy wierzymy w istnienie szatana, wszyscy jednym churem zakrzyknelismy ''nie'' otoz szatan istneje tak samo jak istneieje Bog. To sa byty niewidzialne, tak samo jak my mamy dusze. Zostalismy stworzeni na ziemi zebysmy cos zrobili, dokonali cos, dla czegos, Kazdy czlowiek jest na ziemi po cos, i swoim istnieniem dokonuje dziela, Nie skarzysz sie a moze powinienes porozmawiac z Bogiem, w ciszy ktora tak czasto cie otacza,,, i ktora tak lubisz, w tej ciszy porozmawiaj z Bogiem i poskarz mu sie na mame, ojca, babcie, Powiedz mu ze Ci ciezko. Jestes jego DZIECKIEM on Cie nei potepia, dal Ci wrazliwosc, jestes wrazliwy,co widac na odleglosc, i nie mozesz z tym sie pogodzic, ale po cos ona jest,
Dziekuje ze wyszles ze swojego watku, jestes inteligentny, jasno i przjrzyscie piszesz, dobrze si Ciebie czyta, chciala bym zbys jeszcze pisal. mam pomysl na kolejne posty do Ciebie ale to potem, pozdrawiam serdecznie.
 
 
depresyjny 
przyjaciel forum
Wcielenie T. Beksińskiego


Dołączył: 31 Lip 2017
Posty: 80
Wysłany: Nie 27 Sie, 2017 21:23   

Oczywiscie widzialem. Milosc, przyjazn widzialem. To są CZYNY wobec kogos. Np. ktoś poda Ci szklanke wody jak zasycha Ci w gardle, poda ręke jak upadasz. Mozna wymieniac. Milosc i przyjazn widzę tylko w czynach i gestach.
Jest też zakochanie - co jest tylko odczuwaniem przyjemnych emocji, tego nie widac. I ja w to nie wierzę. Niektorzy kochają tylko słowami, kłamią, bajdurzą, bajerują. Nie czynią, ale mowia "oj jak ja kocham, nie moge bez ciebie zyc" co oznacza nic innego jak milosc egoistyczną i strach przed utratą kogoś. I taka milosc oferuje nam bóg. Niby jest, niby kreuje sie na wspaniałego, ale nie odczuwam jego istnienia w zyciu, jego wielkiej milosci, milosierdzia i dobroci. Klody pod nogi i kary owszem, widzę, a psychologicznie taka milosc miedzy ludzmi byłaby toksyczna. A bogu to trzeba ufac bezgranicznie, nie widze, nie dotkne, a uwierzyc trzeba, bo jak nie to kara i to na wieki.

Nie jestem tez za tym ze istnieje cos takiego jak wolna wola. Sa psychopaci ktorzy zabijają bo "cos im podpowiada tak w glowie". Alkoholik nie zdecydował by nim być. Ktos z depresja nie zdecydował by nie miec siły do zycia i nienawidzic siebie. Nie ma tez wolnej woli jak w kims sie zakochamy. Czy znaleziono lekarstwo na nieszczesliwa milosc? Absolutnie nie. I tak mogę wymieniac ze wobec swojego mozgu i instynktów jestesmy bezradni. Ci bardziej zdrowi i silni ludzie oczywiscie moga lepiej kontrolowac swoja rzeczywistosc. Ci ktorzy maja do wyboru 100 kobiet czy mezczyzn z ktorymi beda to moga decydowac. Ci ktorzy maja 100 miejsc pracy gdzie moga pracowac.

Ale jak ktos od genów nie dostał, urodził sie w zjechanej rodzinie, to nie miał wolnej woli. Wszyscy zdecydowali za niego kim bedzie, jak bedzie wygladal, jaka psychike i jaki poziom intelektu bedzie miał, a nawet jakich ludzi do siebie bedzie przyciągał np jak ja mam mentalnosc ofiary więc wiadomo...

Wolna wola to mit takze dla kleptomanów, to choroba. Kradną bo muszą. Takze Bog nie dał równości na swiecie i nie kazdy ma takie same mozliwosci decydowania o swoim losie. Ci ktorzy mają lepiej i są szczęśliwi bo piekni, inteligentni i zdrowi i z dobrych rodzin radzą sobie lepiej. Kto o tym zdecydował i na jakiej podstawie innych skazal na cierpienie juz tutaj? I jeszcze nie mozna sie zabic bo to tez grzech? Ja te przemyslenia mam juz od kilku lat, wiec trudno mi nie zauwazyc ze na wiekszosc spraw nie mamy wpływu i jedyne co mozemy to dostosowac sie do praw rządzących swiatem np by nie wylądować kryminale, ale i to bez Boga mozna dokonac.

Mowisz ze urodzilismy sie by cos zrobic? Ciekawe co? Jesli taki jak ja ma slabe geny to po pierwsze nie wykona podstawowego do czego zostalismy stworzeni - rozmnażania i tworzenia rodziny, a co za tym idzie zycia w grupach spolecznych, a nie by sie izolować. Mogl ten dobry Bog mi powiedziec co zrobic. I tak wierzylem w niego swego czasu, ale tylko dlatego ze mnie ochrzczono, rozmawiac rozmawialem zawsze swoimi slowami i co to dalo? Nic. Bo jedynie swoimi rekami mozemy zmienic zycie, jesli te ręce maja moc sprawczą, zadna rozmowa z kims kto ma nas w d... by nam odpowiedzieć nie zrobi sie nic.

Ja sie nie skarżę na rodzine, wrecz zawsze zyczyłem zdrowia dla nich i zmiany dla nich, ale takze szczescia dla kazdej osoby ktora wykonala wmoim kierunku dobry krok. A skarżenie sie do Boga na kogokolwiek czy na siebie uruchamia mi formulke "jak trwoga to do boga" co ma nas zawstydzać, bo mamy kochac tego boga za darmoszkę i nie w chwili kiedy jest nam źle. A jeest nam źle często albo ciągle jak takiej depresji.

A wrazliwosc mezczyznie nie pomaga, dlatego jestem odludkiem, dlatego nie mialem nigdy kobiety, dlatego mezczyzni mnie nie lubią, bo zamiast dzialac sie uzalam i jestem czlowiek bez energii, inicjatywy i myslacy za duzo. Z reszta na pewno jeszcze wiecej cech mozna negatywnych o mnie napisac i niczego to dobrego nie wniesie od mojego zycia.
_________________
Niewidoczny dla innych. Nieprzydatny. Niepotrzebny. Nierozumiany. Bezrobotny ca?e ?ycie, samotny. Mi?o?ć i ciep?o, troska i wsparcie do ?ycia potrzebne jak tlen. I muzyka lat 80, bo ma duszę.
Ostatnio zmieniony przez depresyjny Nie 27 Sie, 2017 21:25, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Jaskółka 
przyjaciel forum



Pomogła: 35 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 04 Sie 2012
Posty: 2484
Wysłany: Wto 29 Sie, 2017 20:23   

Jestes bardzo inteligentny, ale niestety masz zly obraz Boga i to Ci przeszkadza.
Bog nie oferuje nam milosci egoistycznej. Mowisz o milosci ludzkiej, ktora niestety,
i to jest fakt, jest niedoskonala. Ale Bog tak nie kocha, nie kocha tak samo jak czlowiek.
Jego milosc do nas jest bezinteresowna. Widac to chociazby w tym ze tyle razy Go ranimy, czesto
w Niego nie wierzymy, a On i tak nas kocha. Mowisz ze ,,niby jest, niby kreuje sie na wspanialego, ale nie odczuwasz
Jego istnieja w zyciu, Jego wielkiej milosci, a jedynie klody pod nogi i kary". A moze tak jest dlatego, ze wlasnie nie
jestes otwarty na ta Jego milosc, ktora kocha za darmo niezaleznie od tego co robisz i jaki jestes,

Masz rację, że nie mamy wpływu na nasze emocje jak w kimś się zakochamy. Ale Wolna wola, która jest nam dana to nie
są emocje, to są czyny jakie podejmujemy, nie możesz nakazać sobie że teraz czujesz to czy tamto ale masz wolną wolę żeby zdecydować co z tym uczuciem zrobisz,
dlatego nie zgodzę się, że np. alkoholik nie zdecydował by
nim być czy ktoś z depresją by nie mieć siły do życia, w jakimś sensie właśnie tak, bo to jest konsekwencja tego jak
odbieramy rzeczywistość, w czym oczywiście nie ma w pełni naszej winy, bo często jesteśmy poranieni.

Fakt, nie decydujemy o swoich genach, o tym w jakiej rodzinie się urodziliśmy, ale MOŻEMY DECYDOWAĆ I MAMY PEŁNE DO TEGO PRAWO
co pomimo tego zrobimy, przeszłość nie musi określać przyszłości, sami często tylko pozwalamy by tak się stało.
Ty sam decydujesz o sobie . Istnieje na świecie zło, które jest przeciwieństwem Boga i to ono wmówiło Ci, że jesteś beznadziejny
i że nic nie możesz zrobić ze swoim życiem. Nie słyszysz Boga, który mówi Ci co innego, dla którego jesteś cenny i wartościowy
bo nie dopuszczasz Go do siebie. Módl się o to aby pokazał Ci prawdziwy obraz Siebie i czekaj, a zrobi to.

Mylisz się, to nie Bóg "nie dał równości na świecie", człowiek sam wybrał cierpienie na ziemi opowiadając się przeciw Bogu.
I to zło podsyca rzeczywistość. I każdy z nas ma takie same możliwości, bo to my decydujemy o tym co zrobimy z tym co
dostaliśmy od życia. Często właśnie to co najtrudniejsze jest dla nas największym bogactwem.
Myślisz że ci co są piękni, inteligentni i zdrowi z dobrych rodzin radzą sobie lepiej? Może tak być rzeczywiście bo mają
lepszy start, ale tak naprawdę wzrastamy i umacniamy się i to co czyni nas silnymi to właśnie trudne okoliczności życia i
przeżyte cierpienie, bo właśnie przez nie uczymy się radzić sobie prawdziwie.
To Bóg daje i "odbiera" życie, więc odbierając je sobie, stawiasz się w roli Stwórcy, i to jest grzechem.

Ale Bóg jeśli tylko zechcesz powie Ci co masz robić, tylko czy Ty wogóle chcesz Go posłuchać? On nie narusza naszej wolnej woli
bo nas kocha, i może dlatego nie mówi, bo nie wie, że nie chcesz słuchać.

Reakcja "jak trwoga to do Boga" zewnętrznie wygląda na coś negatywnego, ale tak naprawdę jest to czasami jedyna szansa Boga
na to by człowiek się do Niego zwrócił, by nawiązał z Nim relację i tak naprawdę jest pozytywna, bo skoro zwracasz się do
Niego to uznajesz Jego istnienie, i już ten sam fakt jest dla Niego radością. To, że Ty czujesz się zawstydzony prosząc Boga
o pomoc, to Twoje osobiste odczucia, Bóg nie chce nas zawstydzać, On chce nam pomagać. Czy małe dziecko ma czuć wstyd kiedy
prosi rodzica o coś?
Nie kochasz Boga za darmoszkę, On pragnie byś kochał Go za to, że dał Ci zbawienie, umarł za Ciebie.
I nikt Ci nie każe Go kochać, to Twoja wolna wola, którą Bóg Ci daje, On nie chce marionetek.
_________________
Bo do moich marzeń potrzebni są ludzie ...
 
 
 
depresyjny 
przyjaciel forum
Wcielenie T. Beksińskiego


Dołączył: 31 Lip 2017
Posty: 80
Wysłany: Pią 01 Wrz, 2017 08:22   

Nie chcę Boga który każe sobie zasluzyc na to by nam pomógł i sobie wybiera komu pomoc, komu nie, nie daje takiej rownosci, inteligencji i siły by moc sie do niego odwołać. To nie jest bezinteresownosc jesli tlumaczysz ze moja wina ze sie za slabo otwarłem. Wiecej nie umiem.

Poza tym jakby Bog nas kochał to by nie dał nam mozliwosci czynienia zła i odzywał sie od nas. Sam nas stworzył i to na swoj obraz, a jestesmy zli. Szkoda w ogole slow na to :(
_________________
Niewidoczny dla innych. Nieprzydatny. Niepotrzebny. Nierozumiany. Bezrobotny ca?e ?ycie, samotny. Mi?o?ć i ciep?o, troska i wsparcie do ?ycia potrzebne jak tlen. I muzyka lat 80, bo ma duszę.
Ostatnio zmieniony przez depresyjny Pią 01 Wrz, 2017 08:25, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Gość

Wysłany: Pią 01 Wrz, 2017 08:27   

Bóg, jego istnienie to tylko kwestia Twojej wiary. Jeśli chcesz, potrzebujesz tego to wierzysz i wtedy on istnieje, jeśli nie wierzysz to jego po prostu nie ma.
 
 
dromax 
przyjaciel forum
http://bez-dymka.cba.pl



Pomógł: 5 razy
Wiek: 73
Dołączył: 11 Sty 2012
Posty: 211
Skąd: LEGNICA
Wysłany: Nie 08 Paź, 2017 11:48   

:shock: Często NA MITYNGACH można usłyszeć: "Moją Siłą Wyższą jest grupa AA".
Jak to słyszę to mam bardzo mieszane uczucia!
Weźmy krok 3, który by brzmiał:
3.Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece grupy AA, jakkolwiek ją pojmujemy.
Albo krok 5:
5.Wyznaliśmy grupie AA, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.
Krok 6 by wybrzmiał:
6.Staliśmy się całkowicie gotowi, aby grupa AA uwolniła nas od wszystkich wad charakteru.
Krok7:
7.Zwróciliśmy się do grupy AA w pokorze aby usunęła nasze braki.
A krok 11 by brzmiał:
11.Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z grupą AA, jakkolwiek ją pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie woli grupy AA wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia.
:evil: No i to jest kabaret. Taki delikwent ma modlić się i medytować do grupy AA.
Jakie to niedorzeczne jest.
 
 
 
g64
[Usunięty]

Wysłany: Nie 08 Paź, 2017 13:20   

Dromax wydaje mi się że wszystko pomieszałeś,zupełnie nie wiem dlaczego, mieszasz Siłę Większą z Bogiem,jakkolwiek go pojmujesz? 1 krok Ja nie umiem,2 krok Ktoś umie to czego ja nie umiem ,3 krok Ja mu pozwolę ,
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 16