FORUM PORTALU ALKOHOLIZM.AKCJASOS.PL Strona Główna FORUM PORTALU ALKOHOLIZM.AKCJASOS.PL
warto rozmawiać...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: romcio
Śro 27 Gru, 2017 15:17
Koniec wegetacji, początek życia?
Autor Wiadomość
Ksa 
przyjaciel forum


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 30 Lis 2016
Posty: 208
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 09:15   Koniec wegetacji, początek życia?

Dziękuję za sympatyczne powitanie :)
Idąc za wskazówką osób z „przywitalni” zakładam wątek w dziale uzależnienia.
Nazywam się Katarzyna, mam 43 lata i jestem alkoholiczką.
O powyższym fakcie wiem od dawna, jednak działania moje (o ile w ogóle można nazwać działaniami), były prawie tylko i wyłącznie teoretyczne. Dlaczego piszę, że prawie….?
Otóż z lenistwa i nie tylko postanowiłam „zawalczyć” wykorzystując farmakologię tzn. najpierw /***/, później, przez długo okres czasu – /***/. Zaczęłam również terapię, tzn. byłam na trzech spotkaniach i w momencie, gdy dostałam kontrakt do podpisania – zrezygnowałam.
Obecnie mam silne postanowienie NAPRAWDĘ zawalczyć o siebie i rodzinę.

Witam wszystkich serdecznie.

Nie podajemy nazw leków - Adalbert
Ostatnio zmieniony przez Adalbert Pią 25 Sie, 2017 09:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Adalbert 
przyjaciel forum



Pomógł: 54 razy
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2677
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 09:39   

Farmakologia nic tu nie pomoże, trzeba poprzestawiać sobie to i owo w głowie. Terapia dobra rzecz, zawsze możesz do tego wrócić, a niezależnie od tego zacznij chodzić na mityngi. Masz w swojej okolicy wyjątkowy komfort trzeźwienia, bo mityngi są codziennie, trzeba tylko pójść do ludzi. Ja to zrobiłem parę lat temu i to była chyba najlepsza decyzja w moim życiu.
Mieszkamy w sąsiedztwie, więc w tym temacie służę pomocą :-)
 
 
Ksa 
przyjaciel forum


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 30 Lis 2016
Posty: 208
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 10:10   

Adalbert napisał/a:
Farmakologia nic tu nie pomoże, trzeba poprzestawiać sobie to i owo w głowie. Terapia dobra rzecz, zawsze możesz do tego wrócić, a niezależnie od tego zacznij chodzić na mityngi. Masz w swojej okolicy wyjątkowy komfort trzeźwienia, bo mityngi są codziennie, trzeba tylko pójść do ludzi. Ja to zrobiłem parę lat temu i to była chyba najlepsza decyzja w moim życiu.
Mieszkamy w sąsiedztwie, więc w tym temacie służę pomocą :-)


Teraz wiem, że farmakologia nie załatwia tematu. Nie obejdzie się bez pracy nad sobą. Wydaje mi się, że w końcu dorosłam do działania, a nie gadania. Chociaż, z drugiej strony, cały czas z tyłu głowy, ledwo wyczuwalnie, ale jednak, krąży myśl, że przeciaż ja tyle przeczytałąm, że wiem jak będzie wyglądała terapia itd... Głupie myślenie.

Dziękuję za deklaracje w sprawie AA - myślałąm o kobiecej grupie we wtorki w Rybniku, w szpitalu, ale jeśli masz jakieś sugestie - chętnie poczytam.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Ksa Pią 25 Sie, 2017 10:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Ksa 
przyjaciel forum


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 30 Lis 2016
Posty: 208
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 10:36   

Odnośnie nazw leków - OK, rozumiem.
Nie przyczytałam jeszcze regulaminu.
Chociaż, z drugiej strony (nie żebym chciała na samo dzień dobry wchodzić w polemikę na temat warunków przebywania tutaj), ale napisałam, że leki mi nie pomogły... Więc może jednak, kiedyś, ktoś, podobnie naiwny jak ja rok temu, skorzysta z informacji i nie będzie bezsensownie się truł.
Tak tylko sobie głośno myślę.
 
 
 
podpartyo 
przyjaciel forum


Pomógł: 98 razy
Wiek: 62
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 3796
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 11:05   

Cześć ! :)
Ksa napisał/a:
Obecnie mam silne postanowienie NAPRAWDĘ zawalczyć o siebie i rodzinę.

Jak się do tego chcesz zabrać?
_________________
podpartyo
 
 
Ksa 
przyjaciel forum


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 30 Lis 2016
Posty: 208
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 11:32   

podpartyo napisał/a:
Jak się do tego chcesz zabrać?


Przed chwilą napisałam sms-a do terapeutki z prośbą o spotkanie. Może będzie miała czas w poniedziałek (dotąd spotykałyśmy się w ponidiałki). W Rybniku, we wtorki, jest kobieca grupa AA - dotąd zawsze znajdowałam setki wymówek. W przszłym tygodniu planuję ruszyć tyłek.
A w weekend? Żeby nie siedzieć w domu i zbyt dużo nie myślec o głupotach - umówiłam się do kosmetyczki i na turniej tenisowy :-)
Poza tym pochłaniam Wiktora Osiatyńskiego.
Taki mam plan na kolejne pięć dni.
 
 
 
Ksa 
przyjaciel forum


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 30 Lis 2016
Posty: 208
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 11:43   

podpartyo napisał/a:
Jak się do tego chcesz zabrać?


Jeszcze mam jeden pomysł.

Przede wszystkim cześć :)

A ten pomysł to forum.
Postanowiłam, jeśli pozwolicie, pisać coś w rodzaju pamiętnika, żeby czarno na białym było, żeby powrócić kiedy trzeba będzie przypomnieć sobie o postanowieniach.
Mam nadzieję, że również otrzymam zwrotną odpowiedź od paru osób :)
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez Ksa Pią 25 Sie, 2017 11:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Adalbert 
przyjaciel forum



Pomógł: 54 razy
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2677
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 14:45   

Ksa napisał/a:
Jeszcze mam jeden pomysł.
Jak dotąd masz same dobre pomysły, począwszy od terapeutki (choć może lepiej byłoby się zgłosić do poradni, niż umawiać sms'owo, bo może odpowiedniejsza dla Ciebie byłaby terapia grupowa?), poprzez mityng, a skończywszy na forum!
Ksa napisał/a:
wiem jak będzie wyglądała terapia itd...
ale nie wiesz jakie będzie tym razem Twoje nastawienie do terapii. Ja kiedyś zrezygnowałem z terapii po jednym spotkaniu, bo uznałem, że to nie dla mnie, a dziś wiem, że jak najbardziej pomoc tam oferowana była dobra tylko ja nie byłem gotów jej przyjąć. Tą gotowość złapałem 7 lat później we Wspólnocie AA.
Ksa napisał/a:
myślałąm o kobiecej grupie we wtorki w Rybniku
Świetny pomysł, choć polecam chodzić też na inne grupy, tylko po to, żeby się nie zamykać w hermetycznym gronie. Dużo kobiet widuje się "Pod Murami" w Gliwicach (niedziela 10.30). U nas w Zabrzu też nie brakuje kobiet przy mityngowym stole (gr. Origo, pt 21:30), a i również jest grupa stricte kobieca(ul. Bończyka w śr.). Jest taka sugestia w AA - 90/90 czyli 90 mityngów na pierwsze 90 dni abstynencji. Nie każdy ma tyle czasu, ale na początku im więcej tym lepiej, mówię to z własnego doświadczenia :-)
 
 
Jaskółka 
przyjaciel forum



Pomogła: 35 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 04 Sie 2012
Posty: 2484
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 18:51   

Ksa napisał/a:
Witam wszystkich serdecznie.


madre Twoje postanowienia, wyczerpujace komentarze kolegow, nic dodac nic ujac,'

mam pytanie bo gdzies mi ucieklo, od ilu dni nie pijesz,?
_________________
Bo do moich marzeń potrzebni są ludzie ...
 
 
 
Ksa 
przyjaciel forum


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 30 Lis 2016
Posty: 208
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 10:06   

Adalbert napisał/a:
Jak dotąd masz same dobre pomysły, począwszy od terapeutki (choć może lepiej byłoby się zgłosić do poradni, niż umawiać sms'owo, bo może odpowiedniejsza dla Ciebie byłaby terapia grupowa?), poprzez mityng, a skończywszy na forum


Z terapeutką umówiłam się sms-owo na 7 września (akurat wczoraj pojechała na urlop). Dlaczego sms-owo? Kobieta jest bardzo zapracowana - w ciagu dnia pracuje w ośrodku z młodzieżą, a popołudniami przyjmuje prywatnie - sms jest optymalnym rozwiązaniem.

Terapia grupowa? Być może masz rację. Jednak postanowiłm, że tym razem, do problemu podejdę bez pośpiechu - posiadam tendencje do działań zerojedynkowych, na zasadzie wszystko - albo nic... Efekt końcowy zawsze jest taki sam - dużo szumu na poczatku, deklaracji, postanowień - a po paru dniach, góra dwóch tygodniach, mobilizacja mija i zapału brak. Niestety owa cech towaryszy mi od zawsze w każdej dziedzinie życia. Chciałabym również nad tym popracować.

Forum czytam od bardzo dawna, nie pamiętam dokładnie, ale myślę, że z siedem lat się uzbiera. Zarejestrowałam się w listopadzie w zeszłym roku. Przeczytałam większość wątków. Utożsamiam się z pewnymi osobami.
Ostatnio zmieniony przez Ksa Sob 26 Sie, 2017 10:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Ksa 
przyjaciel forum


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 30 Lis 2016
Posty: 208
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 10:21   

Adalbert napisał/a:
ale nie wiesz jakie będzie tym razem Twoje nastawienie do terapii. Ja kiedyś zrezygnowałem z terapii po jednym spotkaniu, bo uznałem, że to nie dla mnie, a dziś wiem, że jak najbardziej pomoc tam oferowana była dobra tylko ja nie byłem gotów jej przyjąć. Tą gotowość złapałem 7 lat później we Wspólnocie AA


Adalbetcie, siedem lat to sporo. Rozumiem, że w tym czasie piłeś nadal? U mnie sytuacja wygląda trochę inaczej - na terapie zapisałam się wiosną tego roku, niestety obok gabinetu znajduje się sklep z winami i wychodząc ze spotkania kupowałam wino - po trzech tygodniach doszłam do wniosku, że postępowanie jest na tyle idiotyczne, że z czegoś muszę zrezygnować, w sensie z terapii albo z kupowania wina. Przed kolejnym spotkaniem połamałam kości w stopie, więc decyzja okazała się łatwa.

Mam też inny problem z terapią - cały cas zastanawiam się co terapeutka może więcej mi powiedzieć, wydaje mi się (co zapewne jest błędnym rozumowaniem), że m.in. czytając od lat forum, czytając książki itd... posiadam wiedzę mksymalną, przecież ja w temacie jestem taka mądra i uświadomiona... Dlaczego tylko ta wątpliwa mądrość pozostaje w sferze teorii...
 
 
 
Ksa 
przyjaciel forum


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 30 Lis 2016
Posty: 208
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 10:25   

Adalbert napisał/a:
Świetny pomysł, choć polecam chodzić też na inne grupy, tylko po to, żeby się nie zamykać w hermetycznym gronie. Dużo kobiet widuje się "Pod Murami" w Gliwicach (niedziela 10.30). U nas w Zabrzu też nie brakuje kobiet przy mityngowym stole (gr. Origo, pt 21:30), a i również jest grupa stricte kobieca(ul. Bończyka w śr.). Jest taka sugestia w AA - 90/90 czyli 90 mityngów na pierwsze 90 dni abstynencji. Nie każdy ma tyle czasu, ale na początku im więcej tym lepiej, mówię to z własnego doświadczenia


Bardzo dziękuję za tak szczegółowe informacje, "sąsiedzie" :-)
Na pewno skorzystam.
Serdecznie Cię pozdawiam.
 
 
 
Jaskółka 
przyjaciel forum



Pomogła: 35 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 04 Sie 2012
Posty: 2484
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 10:28   

Ksa napisał/a:
Dlaczego tylko ta wątpliwa mądrość pozostaje w sferze teorii...


co Ci daje Twoja teoria? dlaczego watpisz w praktyke,
przeciez to takie proste.
lekarz uczy sie na studiach teorii ale nie uratuje żadnego człowieka dopóki w praktyce go nie zoperuje
_________________
Bo do moich marzeń potrzebni są ludzie ...
Ostatnio zmieniony przez Jaskółka Sob 26 Sie, 2017 10:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Jaskółka 
przyjaciel forum



Pomogła: 35 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 04 Sie 2012
Posty: 2484
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 10:38   

Ksa napisał/a:
Dzisiaj postanowiłam zawalczyć, tym razem praktycznie a nie tylko teoretycznie
[/quote]
_________________
Bo do moich marzeń potrzebni są ludzie ...
Ostatnio zmieniony przez Jaskółka Sob 26 Sie, 2017 10:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Ksa 
przyjaciel forum


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 30 Lis 2016
Posty: 208
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 10:39   

Jaskółka napisał/a:
mam pytanie bo gdzies mi ucieklo, od ilu dni nie pijesz,?


Witaj Jaskółko :-)

Nie piję od wtorku.
Może napiszę trochę na temat schematu (jestem przekonana, że taki istnieje) mojego picia.
Od wielu lat piję co trzy dni (czasami co dwa, ale rzadko).
Wygląda to tak: dajmy na to że jest poniedziałek - rano jadę na trening - potem do pracy - następnie na zakupy (w tym dwie butelki wina) - z zakupami wchodzę do kuchni i otwieram butelkę wina i zaczynam gotować - gotowanie kojarzy mi się z winem, gdy nie mam wina nie chce mi się gotować.
Wtorek - nie idę na trening - nie idę do pracy - zalegam w łóżku w poczuciu winy i wkurzenia.
Środa - pracuję.
W czwartek powtarza się sytuacja z poniedziałku. I tak w kółko od wielu (około 11lat).
Bardzo zmęczona jestem tą sytuacją.
Bardzo chciałabym wyrwać się z tego błędnego koła.

Serdecznie pozdrawiam Jaskółko :)
 
 
 
Adalbert 
przyjaciel forum



Pomógł: 54 razy
Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2677
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 10:42   

Ksa napisał/a:
Forum czytam od bardzo dawna, nie pamiętam dokładnie, ale myślę, że z siedem lat się uzbiera.
Często zapominam ile osób śledzi to co tu piszemy, zazwyczaj wydaje mi się, że jesteśmy tu w wąskim gronie kilkunastu aktywnych forumowiczów ;-)
Myślę, że dla niektórych rejestracja na forum łączy się z przyznaniem do alkoholizmu. Ja tak miałem jak wstąpiłem do Wspólnoty AA, gryzło mnie to, że się określiłem i tym samym skończyło się ściemnianie przed samym sobą, że to tylko przejściowe nadużywanie ...
Ksa napisał/a:
Rozumiem, że w tym czasie piłeś nadal?
Tak moje picie nabierało rozpędu, a ja się oszukiwałem, że sam sobie z tym poradzę... nie poradziłem sam, ale na szczęście na mojej drodze staną inny trzeźwiejący alkoholik, który zaprosił mnie na mityng. Tak to się u mnie zaczęło, a niedługo potem zarejestrowałem się na tym forum i to moja recepta na 6 lat abstynencji i jednocześnie 6 naprawdę dobrych lat życia.
Pozdrawiam :-)
 
 
Jaskółka 
przyjaciel forum



Pomogła: 35 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 04 Sie 2012
Posty: 2484
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 10:44   

ja tez gotowalam przy alkoholu, jakze dobrze mi sie myslalo i krzatalo przy garnkach, gdy piwo stalo gdzies w poblizu,

tez Cie pozdrawiam Ksa :)
_________________
Bo do moich marzeń potrzebni są ludzie ...
Ostatnio zmieniony przez Jaskółka Sob 26 Sie, 2017 10:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Ksa 
przyjaciel forum


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 30 Lis 2016
Posty: 208
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 10:47   

Jaskółka napisał/a:
co Ci daje Twoja teoria? dlaczego watpisz w praktyke,


Źle się wyraziłam, Jaskółko - nie wątpie w praktykę. Chcę teorie zamienić na praktykę. W poprzednim wpisie kpiłam z siebie. Chodzi o to, że gdzieś z tyłu głowy kłębią się myśli pt. przecież ja tyle wiem...
 
 
 
Jaskółka 
przyjaciel forum



Pomogła: 35 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 04 Sie 2012
Posty: 2484
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 10:52   

a to juz dobrze, hehehe bo myslalam ze cofasz sie kochana Ksa. pisz dalej pisz, mam nosa ze Ci sie uda,
kolejne pytanie, nie musisz odpowiadac w szegolach
Czy zdazylo sie cos co bys nazwala swoim dnem, czyms od czegos mogla bys sie odbic zeby wyplynac,?
_________________
Bo do moich marzeń potrzebni są ludzie ...
 
 
 
Ksa 
przyjaciel forum


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 30 Lis 2016
Posty: 208
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sob 26 Sie, 2017 11:50   

Jaskółka napisał/a:
Czy zdazylo sie cos co bys nazwala swoim dnem, czyms od czegos mogla bys sie odbic zeby wyplynac,?


Jaskółko, dla mnie dnem jest samo picie, a dokładniej fakt, że nie potrafię przestać po jednej czy dwóch lampkach wina i zazwyczaj kończy się na prawie dwóch butelkach. Dnem jest fakt, iż młodsza córka (19 lat) nie ma stabilizacji, bo matka po alkoholu co chwilę zmienia zdanie i wcześniejsze uzgodnienia.
Dnem było, że, podczas urlopu, w nocy, poszłam pływać do morza wbrew protestom córki.
Dwa razy wsiadłam za kierownicę po butelce wina w celu kupienia drugiej.
Dnem jest, że zaniedbuję firmę mimo iż sytuacja finansowa nie jest bardzo kolorowa.
Dnem jest, iż mistrzynią świata jestem w stosowaniu spychologii.
Ba... Nawet dnem jest fakt, iż na HBO GO chyba nie ma już żadnego filmu czy serialu, którego bym nie obejrzała (oczywiście na kacu).
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać...
Jaskółko chcę pisać ze szczegółami, bo jak wspomniałam wcześniej - będę tutaj wracać w momentach zwątpienia.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 18