FORUM PORTALU ALKOHOLIZM.AKCJASOS.PL Strona Główna FORUM PORTALU ALKOHOLIZM.AKCJASOS.PL
warto rozmawia?...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: romcio
Nie 17 Gru, 2017 17:33
Wyleczony z alkoholizmu ?
Autor Wiadomość
jobael
[Usunięty]

  Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 12:43   Wyleczony z alkoholizmu ?

Cytat:
Wype?ni?em papiery i ankiety, jutro mam psychologa, w pi?tek pierwsz? grup?.
A teraz jedn? my?l w g?owie - za nied?ugo b?dzie po wszystkim, b?d? zdrowy.



Powy?szy cytat , to wypowied? jednego z user??w , kt??ry ma nadziej? , ?e po odbyciu terapii
b?dzie zdrowy .
:-D
Jak my?licie , czy alkoholik po terapii jest ca?kowicie wyleczony z alkoholizmu ?
:-D
 
 
pingpong 
przyjaciel forum


Pomógł: 29 razy
Wiek: 47
Dołączył: 04 Wrz 2009
Posty: 931
Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 13:04   

hehe, jobael... nie wyczu?a? ironii??

napisa?em, co mi chor??bsko podpowiedzia?o w w chwili mini - euforii, a nie to, co WIEM. Wiem i ucz? si?. Ale mo?e do dyskusji dobra zaczepka, czemu nie? Je?eli ju? w temacie jeste?my, to w internecie gdzie? kiedy? szukaj?c materia???w na temat choroby znalaz?em informacj? statystyczn?, ?e jakie? 5% alkoholik??w wraca (potrafi wr??ci?) do picia tzw. normalnego. Ale pod tym si? nie podpisuj?, tylko cytuj?... bo znowu mnie do tablicy wywo?asz :->
 
 
 
jobael
[Usunięty]

Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 13:11   

pingpong napisał/a:
jobael... nie wyczu?a? ironii??

Wyczu?am :-)
pingpong napisał/a:
jakie? 5% alkoholik??w wraca (potrafi wr??ci?) do picia tzw. normalnego.
 
 
pingpong 
przyjaciel forum


Pomógł: 29 razy
Wiek: 47
Dołączył: 04 Wrz 2009
Posty: 931
Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 13:13   

m??wi?, co wyczyta?em. Przecie? to nie cytat z mojej pracy doktorskiej
 
 
 
jobael
[Usunięty]

Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 13:14   

Jak my?licie , czy alkoholik po terapii jest ca?kowicie wyleczony z alkoholizmu ?
:-D
 
 
K.R 
przyjaciel forum



Pomogła: 45 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 31 Sty 2007
Posty: 1055
Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 16:02   

Mysl?, ?e ?adna terapia nie wyleczy, na alkoholizm jest sie po prpstu chorym przez ca?e ?ycie.
Nie wierz? w statystyk?.
Kiedy id? z psem na spacer, to statystycznie mamy po 3 nogi......
Nie wierz? w "picie kontrolowane" Cz?owieka chorego na alkoholizm.
Jeden kieliszek to pocz?tek nowej lawiny.
_________________
"Wystarczy tylko "drga?" dobr? energi? i rozbijasz bloki.Potem ten drugi cz?owiek wibruje tym samym i oddaje Tobie.Jak kamertony."
Autor: Marcinlodz.
 
 
 
dromax
[Usunięty]

Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 17:31   

Co to znaczy wyleczony?
:-> ja rozumiem, ?e po terapii trzeba kontynuowa? prac? nad sob? i utrzyma? abstynencj?.
Warto wi?c korzysta? po terapii z AA.
Jest jakis nik?y odsetek tych, kt??rzy po kilku latach pracy nad sob? wracaj? do picia - ale ju? typu towarzyskiego - nie ma symptomow uzale?nienia.
Ale ja za bardzo w to nie wierz?.
:571: By? mo?e po prostu "id? w zaparte" i chc? ca?emu ?wiatu udowodni?, ?e ju? nie s? uzale?nieni.
Tak si? sk?ada, ?e ja znam takiego kolesia. By?a terapia, AA i co tam jeszcze. Po 5 latach pije w spos??b kontrolowany. zachowuje si? jak osoba nieuzale?niona.
Mnie to dziwi i zaskakuje - ale tak jest.
Nie wiem jak to wytlumaczy?.
:arrow: Niekt??re sekty pseudochrze?cija?skie obiecuj?, ?e jak do nich alkoholik do??czy to oni wy?o?? r?ce, omodl? i zostanie uleczony z alkoholizmu i b?dzie pi? normalnie - towarzysko.
M??j znajomy zlapa? si? na ten haczyk.
Poszedl do takiej sekty i ca?a rodzin? tam wprowadzi?.
To co? w rodzaju jehowopodobnych opcji.
 
 
ela_102 
przyjaciel forum
Po prostu CHCIEJ



Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 25 Paź 2008
Posty: 1298
Skąd: z Elbl?ga
Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 18:00   

Mnie z kolei "rozwa?anie" tego odwiecznego dylematu nudzi tak samo jak Dromaksa "picorysy" ;-)
Przedstawi? jednak sw??j punkt...

ale wielu z nich wraca do zdrowia je?li tylko zdob?d? si? na uczciwo?? wobec siebie
Cz?sto podkre?lam, ?e nie pij?c alkoholu by?am osob? chor? emocjonalnie. Odbi? si? na mnie alkoholizm bliskich. Potem z w?asnych brak??w i niedoci?gni?? sta?am si? osob? uzale?nion? i wtedy ju? sta?am si? chora do dobre, nie tylko emocjonalnie. O stanie choroby ?wiadczy?y pewne objawy, kt??re gdy ust?pi?y spowodowa?y we mnie potrzeb? zmian. Innymi s?owy - d??enie do zdrowia.
Obecnie jestem z ca?? pewno?ci? osob? zdrowsz? ni? by?am w wieku 5, 10, 15, 20 a nawet 30 lat. Wiele razy to pisa?am...
Dla mnie powr??t do picia by?by powrotem do stanu choroby (objawy alkoholizmu czynnego) Uzale?nienie ju? mn? nie powoduje, a dodatkowo "zaszczepi?o" we mnie czujno?? na inne na?ogi w kt??re przecie? te? mog?abym popa??, gdyby nie wiedza o pierwszym i drugim.

Nie pij?...
Nie pal?...
jest bardzo ok, a NIGDY przedtem tak nie by?o.
 
 
Suchy 
przyjaciel forum
ciemnogrodzianin :)



Pomógł: 91 razy
Wiek: 63
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 2587
Skąd: Ostro??ka
Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 18:13   

Po terapii alkoholik dopiero zaczyna sobie zdawa? spraw? w jakim stopniu jest chory.....i chory pozostanie je?li da sobie nak?a?? do g?owy , ze jest chory na chorob? nieuleczalna , kt??r? mozna tylko zaleczy? a jest ona ?miertelna .
Niekt??rym jest z tym wygodnie w my?l zasady patrzcie mam chorob? ?miertelna a jak sobie radz? .
Skutki uzale?nienia s? uleczalne i mozna ?y? jak normalny cz?owiek nie zastanawiajac si? , ze jest si? chorym . ?y? znaczy bez alkoholu, je?li jednak dla Ciebie i Ciebie jest to kar? , to znaczy , ze jeste? dalej chory i chorym pozostaniesz do ko?ca ?ycia i b?dziesz jeden z drugim ?y? jedynie aby t? chorobe zalecza?
 
 
 
d?ugonosy 
przyjaciel forum



Pomógł: 21 razy
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 738
Wysłany: Śro 09 Wrz, 2009 01:38   

jobael napisał/a:
Jak my?licie , czy alkoholik po terapii jest ca?kowicie wyleczony z alkoholizmu ?

kt??ry alkoholik?
po jakiej terapii?
co to znaczy by? "ca?kowicie wyleczonym z alkoholizmu"?

r??wnie dobrze mo?na by zapyta?, czy je?li zawieje w sadzie wiatr, to jab?ko, to kt??re wisi na dolnej ga??zi trzeciej jab?oni w ?rodkowym rz?dzie... spadnie z drzewa...
czy nie spadnie?
:roll:



:-D
 
 
tom72 
przyjaciel forum
Anio???w wielbiciel



Pomógł: 27 razy
Wiek: 52
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 1132
Skąd: warszawa
Wysłany: Śro 09 Wrz, 2009 10:41   

K.R napisał/a:
Mysl?, ?e ?adna terapia nie wyleczy, na alkoholizm jest sie po prpstu chorym przez ca?e ?ycie.
Nie wierz? w statystyk?.
Kiedy id? z psem na spacer, to statystycznie mamy po 3 nogi......

Kaska Ty to masz g?ow? :) w tak prosty spos??b przedstawi? jasno obraz statystyk :!:
Zgadzam sie z powy?sz? wypowiedzi? alkoholikiem pozostaje si? do ko?ca ?ycia , a niedowiark??w pozostawiam w opiece Sile Wy?szej.Co nam daje terapia - narz?dzia jak sie pospolicie m??wi do radzenia sobie z chorob?, a nie cudowna recepte na kontrolowane picie.Alkoholik ,kt??ry podj?? si? leczenia jest raczej ju? ?wiadomy dok?d mo?e zaprowadzi? go "ten jeden kieliszek".
_________________
Archanio?owe cuda..."Cele s? marzeniami z wyznaczonym terminem spe?nienia"
 
 
 
gradius 
przyjaciel forum



Pomógł: 35 razy
Wiek: 44
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1286
Wysłany: Śro 09 Wrz, 2009 12:19   

Suchy napisał/a:
Skutki uzale?nienia s? uleczalne i mozna ?y? jak normalny cz?owiek nie zastanawiajac si? , ze jest si? chorym .


Tak i jest to dobra odpowiedz na argumenty "?wierkaczy" na?miewaj?cych si? z rzekomej hipokryzji os??b uzale?nionych, kt??re odby?y terapi?.
 
 
 
K.R 
przyjaciel forum



Pomogła: 45 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 31 Sty 2007
Posty: 1055
Wysłany: Śro 09 Wrz, 2009 14:59   

tom72 napisał/a:

Kaska Ty to masz g?ow? :) w tak prosty spos??b przedstawi? jasno obraz statystyk :!:
Zgadzam sie z powy?sz? wypowiedzi? alkoholikiem pozostaje si? do ko?ca ?ycia , a niedowiark??w pozostawiam w opiece Sile Wy?szej.Co nam daje terapia - narz?dzia jak sie pospolicie m??wi do radzenia sobie z chorob?, a nie cudowna recepte na kontrolowane picie.Alkoholik ,kt??ry podj?? si? leczenia jest raczej ju? ?wiadomy dok?d mo?e zaprowadzi? go "ten jeden kieliszek".


Oj Tom :) nienawidz? danych statystycznych, zawsze mnie zastanawia sk?d Oni bior? tych ludzi do bada?, masakra jaka? zazwyczaj z tych bada? wycgodzi.

Alkoholik kt??ry DECYDUJE si? tak naprawd? na leczenie, decyduje si? tak?e na bycie chorym ju? do ko?ca ?ycia.
Mam kolege w pracy, kt??ry jest alko. niestety jeszcze tego sam nie wiem. ten kolega zarzuca picie na 2/3 lata nawet, ?eby zn??w wr??ci? do regularnego picia, do urwanych film??w na imprezie.
On liczy dni, kiedy w ko?cu te 2 lata min??, te kt??re sobie obieca?.....skre?la je w kalendarzu.
Szkoda mi Go, oszukuje sam siebie.
Dlatego tez zupe?nie nie wierz? w picie kontrolowane, wiem doskonale co mnie czeka kiedy wychyl? pierwszy kieliszek......dlatego wszystkie kieliszki z domu odda?am te?ciom.
 
 
 
Suchy 
przyjaciel forum
ciemnogrodzianin :)



Pomógł: 91 razy
Wiek: 63
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 2587
Skąd: Ostro??ka
Wysłany: Śro 09 Wrz, 2009 15:32   

K.R napisał/a:
Alkoholik kt??ry DECYDUJE si? tak naprawd? na leczenie, decyduje si? tak?e na bycie chorym ju? do ko?ca ?ycia.?.......

Ale? to to prostu nieprawda jest !
Czemu z powrotem do zdrowia ??czysz kontrolowanie wypijania jakiej? substancji ?
To nielogiczne i faktycznie tak my?le? moze tylko cz?owiek chc?cy siebie uwa?a? za chorego ...
Je?li nie widz? u siebie skutow uzale?nienia , potrafi? ?y? w spo?ecze?stwie aktywnie , abstynencja nie jest stylem mojego zycia a jedynie obojetn? umys?owi wcale nie bolesn? konsekwencj? uzale?nienia , to przecie? jestem zdrowy , chocia? dalej uzale?niony od czego? tam czy? nie ?
 
 
 
ela_102 
przyjaciel forum
Po prostu CHCIEJ



Pomogła: 71 razy
Dołączyła: 25 Paź 2008
Posty: 1298
Skąd: z Elbl?ga
Wysłany: Śro 09 Wrz, 2009 19:20   

To po co si? leczy?? ?eby NIGDY nie by? zdrowym?
Ja podj??am lecznie po to by sta? si? zdrow? emocjonalnie, fizycznie i duchowo KOBIET?. By?abym nadal chora i to coraz bardziej gdybym nie podj??a tych krok??w. W zasadzie ka?da choroba poprzez pewne ograniczenia MO?E czyni? ?ycie tre?ciwszym.

Poza tym spotykam si? u laik??w w temacie z takim oto odbiorem nieuleczlano?ci alkoholizmu - ALKOHOLIK NIGDY SI? NIE WYLECZY, ZAWSZE B?DZIE WRACA? DO PICIA - taki przekaz, ka?dego maj?cego w rodzinie chorego mo?e za?ama?. Po co co? robi?, skoro nie warto?

Znam ludzi nie pij?cych 5, 10, 20 a nawet 43 lata, kt??rzy uwa?aj? si? za zdrowych dzi?ki AA, bez wzgl?du na to co s?dz? o tym inni :mrgreen:
Osobi?cie taki przekaz by? dla mnie na pocz?tku bardzo BUDUJ?CY.
Co innego facet, kt??ry nie pije 12 lat, jest terapeut? i m??wi, ?e wcale nie jest pewny, ?e jak wyjdzie z sali mityngowej to si? nie napije :570: taki brak zaufania do w?asnych decyzji mo?e tylko "przera?a?".
Ale czy to alkoholizm powoduje?
Czy by? mo?e co? innego?

Dobrze, ?e trafia?am cz??ciej na zdrowych , pewnych siebie ludzik??w.
 
 
K.R 
przyjaciel forum



Pomogła: 45 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 31 Sty 2007
Posty: 1055
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2009 08:42   

Hmmmm cholera, tak na to nigdy nie patrzy?am, byc mo?e kr??tko trze?wiej?, mo?e trzy lata to za ma?o, ?eby wszystko zrozumie?.
W sumie Cz?owiek uczy sie przez ca?e ?ycie.
Od dzisiaj wi?c zaczynam pracowa? nad tym, ?eby abstynencja nie by?a stylem mojego ?ycia.
Chociaz w sumie to nie jest, ja si? nad tym wszystkim nie zastanawiam w ka?dej chwili mojego istnienia, tak tylko sobie pomy?la?am, ?e boj? si? zacz?? patrze? na siebie jak na zdrow? osob?, boj? si?, ?e poczuj? sie zbyt pewnie, ?e by? mo?e kieeeeedy? pomy?l? o piciu kontrolowanym.
Takie my?lenie o sobie jak o chorej dodaje mi pokory, nie pozwala nawet pomy?le? o tym, ze kiedykolwiek b?d? zdrowo mog?a napi? si? alko.
To mia?am na my?li.
_________________
"Wystarczy tylko "drga?" dobr? energi? i rozbijasz bloki.Potem ten drugi cz?owiek wibruje tym samym i oddaje Tobie.Jak kamertony."
Autor: Marcinlodz.
 
 
 
jerry 
przyjaciel forum


Pomógł: 177 razy
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 9202
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2009 09:07   

ela_102 napisał/a:
Co innego facet, kt??ry nie pije 12 lat, jest terapeut? i m??wi, ?e wcale nie jest pewny, ?e jak wyjdzie z sali mityngowej to si? nie napije :570: taki brak zaufania do w?asnych decyzji mo?e tylko "przera?a?". Ale czy to alkoholizm powoduje? Czy by? mo?e co? innego?
Nie mo?na byc na 100% pewnym tego co si? stanie, mo?e to nie jest niepewno?? tylko zdroworozs?dkowe podej?cie do ?ycia. Wiadomo, ?e licho nie ?pi i nawet po wyj?ciu z mityngu mo?e si? zdarzy? "CO?". Mnie ostatnio kolega opowiada? wspomnienia z jakiego? wyjazdowego szkolenia i towarzysz?cej mu uroczystej kolacji Tak obrazowo przedstawi? nalewk? na spirycie przywiezion? przez koleg??w ze ?ciany wschodniej, ?e ma?o mi j?zyk do d..y nie uciek?. Licho nie ?pi m??wi? Wam i lepiej uwa?a? id?c ciemn? dolin?, cho?by Pasterz by? tu? obok.
Ostatnio zmieniony przez jerry Czw 10 Wrz, 2009 09:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
pingpong 
przyjaciel forum


Pomógł: 29 razy
Wiek: 47
Dołączył: 04 Wrz 2009
Posty: 931
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2009 10:09   

ja ch?tnie pozna?bym wasze zdanie na taki oto temat: gdzie jest ten alkoholizm. czy to w l?d?wiach siedzi, w umy?le? Mo?e w charakterze? Co to znaczy, ?e kto? ma predyspozycje? Od zawsze je mia?? Rodzi si? z tym? Nasi?ka za m?odu? Geny? Czy ta choroba to fizyczne, namacalne zmiany w m??zgu, uk?adzie nerwowym? Przecie? znaj?c "to miejsce" mo?na leczy? "to miejsce" i wtedy tym bardziej skutecznie. Je?eli to jest kwestia psyche, kwestia sposobu postrzegania ?wiata i w?asnego w nim miejsca, to je?eli ten wewn?trzny wzrok zostanie uleczony (wyprostowany, naprostowany czy jak tam) to i problem zast?powania rzeczywisto?ci przez alkohol tak?e powinien lec w gruzach. Dlaczego wi?c tak si? nie dzieje?
 
 
 
d?ugonosy 
przyjaciel forum



Pomógł: 21 razy
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 738
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2009 10:33   

K.R napisał/a:
Chociaz w sumie to nie jest, ja si? nad tym wszystkim nie zastanawiam w ka?dej chwili mojego istnienia, tak tylko sobie pomy?la?am, ?e boj? si? zacz?? patrze? na siebie jak na zdrow? osob?, boj? si?, ?e poczuj? sie zbyt pewnie, ?e by? mo?e kieeeeedy? pomy?l? o piciu kontrolowanym.
Takie my?lenie o sobie jak o chorej dodaje mi pokory, nie pozwala nawet pomy?le? o tym, ze kiedykolwiek b?d? zdrowo mog?a napi? si? alko.
To mia?am na my?li.
Mo?e co? w tym co piszesz faktycznie jest...
Takie patrzenie na siebie jako na istot? z gruntu chor?, przypomina mi chrze?cija?skie patrzenie na siebie jako na istot? z gruntu grzeszn?.
Wszystko zale?y jednak od tego jakie wnioski wyci?gamy z takiego stwierdzenia na sw??j temat.

W jednym ze skrajnych przypadk??w mo?e to by? na przyk?ad pokutniczy rytua? samobiczowania jaki si? spotyka na Filipinach czy na przyk?ad w Meksyku, gdzie w okresie wielkanocy pokutnicy id? p???nago i boso, uderzaj?c si? biczem tak d?ugo, a? z ran wycieknie krew... czasem ch?ostaj? si? a? do utraty przytomno?ci...
To te? jest jaki? spos??b pracy nad sob?...
:roll:
 
 
Suchy 
przyjaciel forum
ciemnogrodzianin :)



Pomógł: 91 razy
Wiek: 63
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 2587
Skąd: Ostro??ka
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2009 10:39   

jerry napisał/a:
..Wiadomo, ?e licho nie ?pi i nawet po wyj?ciu z mityngu mo?e si? zdarzy? "CO?". ........... Licho nie ?pi m??wi? Wam i lepiej uwa?a? id?c ciemn? dolin?, cho?by Pasterz by? tu? obok.
No nie .... :shock: , pasterz kt??ry tak podchodzi do sprawy ma owieczki nie tyle pokorne co boja?liwe , a jak boja?liwe to i chore i przekonywane , ze nie wyzdrowiej? .
Kiedy? na terapii jedna z terapeutek za przyk?ad odpowiedzialnosci i akceptacji poda?a jednego terapeut? z 17 letnim sta?em abstynencji , kt??ry nie poszed? na wesele bardzo bliskiej sobie osoby bo mia? by? tam Pan Alkohol . Pomy?la?em sobie , ze nie chcia?bym mie? do czynienia z takim odpowiedzialnym cz?owiekiem jako moim terapeut? i zosta?o mi to do dzisiaj....
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 11