FORUM PORTALU ALKOHOLIZM.AKCJASOS.PL Strona Główna FORUM PORTALU ALKOHOLIZM.AKCJASOS.PL
warto rozmawiać...

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Z historii AA
Autor Wiadomość
deratyzator 
moderator

Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Paź 2017
Posty: 1816
Wysłany: Śro 07 Cze, 2023 21:32   

właściciela: "Oto pieniądze!!" Nie daje pieniędzy pijakowi, daje je właścicielowi zajazdu (śmiech). Mówi: "Troszcz się o tego faceta. Wiesz, że jestem komiwojażerem”. I dodaje: "Jeśli potrzeba, dostaniesz więcej, kiedy będę wracał."To jest typowa rozmowa AA, świetna historia...... Mówiłem o alkoholizmie. Spotkaliśmy go w starożytnej historii, w mitologii, na wielu drogach upadku. Jednak tyle tysięcy z nas otrzymało przywilej przynależności do naszej wspólnoty i to jest powód, dlaczego mam być bardzo wdzięczny. Nic nie osiągniesz jeśli nie zdołasz być wdzięczny. Pamięć o wdzięczności sprawia, że więcej ludzi wraca do życia niżdawniej. Teraz, ten nasz Program jest całkowicie niezawodny. Jeśli przyjmiemy Program jako swój i zaczniemy stosować, okazuje się zupełnie łatwy. A jeśli ten Program nie jest łatwy dla ciebie, weź do serca moje słowa, - robisz go źle.Czy to brzmi wystarczająco niepokojąco dla ciebie?Teraz powiem wam dlaczego. Usłyszeliście wiele rozpraw o tym Programie i choć co wieczór czytamy Program Dwunastu Kroków zupełnie zapominamy co było recytowane. Każda osoba wydaje się mieć dzisiaj w AA swój własny pomysł na to jak ten Program powinien zostaćwprowadzany. Dobrze, uwierzcie mi, im więcej macie pomysłów, tym gorzej dla was. Jest tylko jedna droga, by doprowadzić tego Program. Chciałbym przekazać wam mój pogląd czym jest Program, dlaczego został napisany w ten sposób, aby mógł być propozycją dla każdego i każdy mógł z niego skorzystać.Robię to stwierdzenie jako osoba, która uczestniczyła w powstaniu Programu Dwunastu Kroków. Być może to wiele albo niewiele znaczy lecz pomogłem pisać ten Program. Teraz nie oczekujężadnych fanfar. Uczestniczyłem w wielu z tych historycznych spraw tylko dlatego, że zdarzyło mi się być we właściwym miejscu w odpowiednim czasie.200 STARANNIE DOBRANYCH SŁÓWWystąpienie Clarence S. na Konwencji Karoliny Północnej, październik 1966 r.Wg SHARE, maj 1998Następnie zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny. Nie sądzę, by alkoholik godny tej nazwy był w stanie wykonać ten krok samodzielnie. Myślę, że potrzebuje on do tego pomocy sponsora lub kogoś, kto zna program.Krok następny podpowiada, że jest ktoś obok nas, kto nam pomaga. Krok ten brzmi: „Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów”. Nie chodzi o to, byśmy stanęli przed publicznością i obnażali się przed każdym, a o zupełnie coś innego. Nasze wyznanie dotyczy jedynie Boga, samego siebie i drugiego człowieka.I krok następny. Mówi on o całkowitej gotowości. Całkowitej – nie gotowości w pewnym sensie, nie prawie gotowości. Alkoholik jest całkowicie we wszystkim, co robi (śmiech). Byćcałkowicie gotowy, by Bóg usunął wszystkie nasze wady. Wszystkie... wszystkie... Mam parętakich wad, które chciałbym sobie zatrzymać. Są bardzo interesujące... (śmiech). Program na to nie pozwala. Wielu ludzi potyka się na tym. Zaczynają tworzyć swój własny program. Ale program AA nie pozwala na żadne odstępstwo w tym kroku.Dalej mówi on, by w pokorze prosić Boga o usunięcie tych wad. Prosimy w pokorze. Nie targujemy się. Nie mówimy: „Boże, jak zrobisz to, to ja zrobisz to to ja zrobię to samo". :569: :568: :568:
_________________
Nie walczę z nikim i niczym

Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików
 
 
 
deratyzator 
moderator

Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Paź 2017
Posty: 1816
Wysłany: Czw 08 Cze, 2023 07:21   

CD spikerki. ,,Gdy zrobimy te dziewięć kroków, możemy o nich zapomnieć. Są zrobione. Już nigdy nie będziesz się nimi zajmował, z wyjątkiem dwóch przypadków. Jeżeli odejdziesz z AA a potem wrócisz, będziesz musiał jeszcze raz przedzieraćsię przez nie wszystkie (śmiech). Drugi przypadek, to gdy spróbujesz wytłumaczyć ten program nowicjuszowi – musisz przecież wiedzieć, po co są kroki. Dla własnego użytku nie musisz już do nich wracać, chyba, że zapijesz lub odejdziesz z AA. Zapamiętajcie to sobie.Lecz najpierw te dziewięć kroków trzeba zrobić. " :568: :569: :lol: :-D
_________________
Nie walczę z nikim i niczym

Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików
 
 
 
deratyzator 
moderator

Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Paź 2017
Posty: 1816
Wysłany: Czw 08 Cze, 2023 07:29   

,,Krok ostatni... to coś dla ciebie! Ludzie z którymi rozmawiam przychodzą i pytają „kiedy należy zacząć dwunasty krok?”. Na Boga! Przeczytajcie kroki, a się dowiecie. Tam jest napisane, kiedy należy go robić. „Przebudzeni duchowo w rezultacie tych kroków staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach"
,,Wielu ludzi kręci się nieustannie robiąc coś, co nazywają dwunastym krokiem, a powinni sięzająć robieniem na drutach (śmiech). Mają za dużo wolnego czasu i próbują nieść posłanie, którego sami nie mają (oklaski)." ,,Powiem wam coś więcej. Nie każdy może zostać alkoholikiem. Wielu ludzi ma do tego za mało rozumu (śmiech). Nieważne ile piją, pewni ludzie nigdy nie zostaną alkoholikami. Nie mogą i nieważne dlaczego. Żeby zostać alkoholikiem trzeba być zbudowany, skonstruowany w pewien sposób, może wybrany do czegoś" :-D :-D :-D
_________________
Nie walczę z nikim i niczym

Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików
 
 
 
deratyzator 
moderator

Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Paź 2017
Posty: 1816
Wysłany: Nie 23 Lip, 2023 09:37   

Taki znalazłem artykuł na stronie silkworth.net Zacytuję kilka fragmentów :568:
,,James Houck i Anonimowi Alkoholicy" ,,James jest ostatnim żyjącym ogniwem w duchowych korzeniach programu Anonimowych Alkoholików, który dał 75% wskaźnik wyzdrowienia z alkoholizmu.....,Wielu ludzi wie dziś bardzo niewiele o początkach, z wyjątkiem tego, co przeczytali lub usłyszeli od niektórych „weteranów” (właściwie nowicjuszy w porównaniu z Jamesem Houckiem), którzy wytrzeźwieli w latach siedemdziesiątych. Nie zdają sobie sprawy, że program z lat 70. znacznie różnił się od „oryginalnego” programu z lat 40. Program zmieniał się przez lata i osiągnął punkt, w którym obecnie AA ma tylko 5-10% wskaźnik wyzdrowienia, w zależności od tego, które badanie czytasz.....Podobnie jak Bill W., dr Bob S. i inni autorzy „Wielkiej Księgi”, James Houck odnalazł Boga i trzeźwość w Grupie Oksfordzkiej. I podobnie jak Bill W., dr Bob S. i inni autorzy „Wielkiej Księgi”, James przeżył duchowe przebudzenie jako bezpośredni rezultat przyjęcia Czterech Kroków Grupy Oksfordzkiej: Poddanie się, Dzielenie się, Restytucja i Przewodnictwo...James Houck nie uważa się za zdrowiejącego alkoholika. Termin „odzyskiwanie” jest pomniejszający, odnosi się do kogoś, kto wciąż zmaga się z problemem, zamiast żyć w rozwiązaniu. Jest to wyrażenie, które wyewoluowało z ośrodków leczenia w latach 70. Oto jak James opisuje swoje wyzdrowienie: „Dla mnie„ rekonwalescencja ”oznacza, że nie osiągnąłeś jeszcze oceny. Nadal nie jesteś pewien swojej pozycji. „Jestem absolutnie pewien swojej pozycji. Bóg usunął alkohol z mojego życia 12 grudnia 1934 roku, a kiedy Bóg usunął alkohol z mojego życia, usunął go na zawsze”
....James jest wyleczonym alkoholikiem, jak to określili Bill W., dr Bob S. i pionierzy AA. Słowo to można znaleźć siedemnaście razy na pierwszych 164 stronach „Wielkiej Księgi”. Ponadto James czasami określa siebie jako byłego alkoholika . Wyrażenie to zostało użyte w pierwszych dziesięciu wydaniach pierwszego wydania „Wielkiej Księgi”. W 1947 r. „były alkoholik” zmieniono na „były problemowo pijący”... ,, Ani Bill, ani dr Bob nigdy nie przedstawiali się jako alkoholicy, kiedy przemawiali na spotkaniach AA. Aby to zweryfikować, wystarczy posłuchać nagrań ich przemówień. Rytuał identyfikowania się jako alkoholik, po którym następuje skandowanie przez publiczność „Cześć _______”, również pochodził z ośrodków terapeutycznych dziesiątki lat po powstaniu wspólnoty. Nie jest częścią „oryginalnego” programu AA" :569: :568: :569:
_________________
Nie walczę z nikim i niczym

Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików
 
 
 
deratyzator 
moderator

Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Paź 2017
Posty: 1816
Wysłany: Wto 31 Paź, 2023 17:56   

Początki AA sponsorowanie. Jak to wyglądało w pierwszych latach po powstaniu AA nie było jeszcze wtedy spisanej WK (1939) oraz Tradycji )(1950 przyjęto w Cleveland) Alkoholicy, którzy wyzdrowieli z choroby alkoholowej szukali cierpiących alkoholików w Knajpach i szpitalach (tam było o nich najłatwiej) Wytrwanie alkoholików z knajp i próby przekazania im Programu szły słabo. Spore sukcesy AA odnosili natomiast w ,,nawracaniu" alkoholików, którzy znaleźli się z powodu swojej choroby w szpitalu :568: Do szpital szedł alkoholik, który wyzdrowiał w towarzystwie drugiego wyleczonego alkoholika lub alkoholika który zdrowiał, był w trakcie przekazywaniu mu Programu. Rozmawiali z pacjentem szpitala a alkoholizmie jako chorobie, zadawali mu pytania. Czy chcesz wyzdrowieć? Czy wierzysz lub jesteś w stanie uwierzyć w Boga? Czy zrobisz wszystko by wyzdrowieć? Jeżeli odpowiedzi na pytania brzmiały TAK, przekazywali mu Program. Na niektóre mitingi AA w początkowym okresie wpuszczano tylko tych alkoholików, którzy postawili wszystkie kroki. Były też mitingi, na które mógł przyjść każdy alkoholik, natomiast głos mogli zabierać tylko ci, którzy wyzdrowieli, na których Program zadziałał. Tylko oni mogli podzielić się swoim doświadczeniem jak doszło do tego, że wyzdrowieli z beznadziejnego stanu umysłu i ciała. Pozostali słuchali jak to zrobić, oni nie dysponowali jeszcze rozwiązaniem, nie mieli doświadczeń.:568: :569:
_________________
Nie walczę z nikim i niczym

Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików
 
 
 
deratyzator 
moderator

Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Paź 2017
Posty: 1816
Wysłany: Pon 18 Gru, 2023 07:16   

WIELKA KSIĘGA - FAKTY I MITY
✔ Autor: Arthur S.

Historia powstania książki
To będzie krótka historia faktów i mitów na temat książki „Anonimowi Alkoholicy”, którą w AA pieszczotliwie nazywamy „Wielką Księgą”. Współzałożyciel Bill Wilson zaczął ją pisać w maju 1938 roku w biurze biznesowym nowojorskiego członka Hanka P. (Parkhurst) pod adresem Honors Dealers, 17 William St, Newark, New Jersey. Hank P, którego wkład w książkę to rozdział „Niewierzący”, założył AA w New Jersey. Odegrał także znaczącą rolę w rozwoju Wielkiej Księgi.
Ruth Hock, pierwsza Sekretarka Krajowa AA, napisała: „Gdyby nie Bill Wilson, Wielka Księga nigdy nie zostałaby napisana. Gdyby nie Hank Parkhurst, książka nigdy by nie została opublikowana”. Hankowi przypisuje się także napisanie rozdziału 10, „Do pracodawców”. Wspomina o tym także książka „Przekaż dalej” (s. 200).
Niestety, Hank wrócił do picia jesienią 1939 roku.
Bill Wilson był głównym autorem Wielkiej Księgi i 12 kroków, ale inni również wnieśli swój wkład i tak właśnie chciał Bill. Bill napisał szkice w notesach i podyktował rozszerzony tekst Ruth Hock. Co tydzień czytał szkice tym, którzy spotykali się w jego domu. Zredagowane kopie zostały przesłane do doktora Boba i członków w Akron w celu dalszego przeglądu i redakcji. W trakcie przeglądania kolejnych rozdziałów członkowie z Nowego Jorku i Akron napisali także osobiste historie, które miały zostać zawarte w książce.
Wiosną 1938 roku Bill napisał do doktora Boba, że przygotował rozdziały „Istnieje rozwiązanie” i „Historia Billa”. Bill zasugerował doktorowi Bobowi, że „ukończona książka powinna przedstawiać twórczość wielu osób, a zwłaszcza pojedyncze historie osobiste, które powinny być jak najmniej redagowane. Będą naturalnym sercem książki i muszą odzwierciedlać uczucia, doświadczenia i osobowości tych, którzy je piszą”.
Żona doktora Boba, Anne, została poproszona o napisanie „historii osobistej żony alkoholika” w części fabularnej książki, ale odmówiła. Natomiast, jak się okazało, rozdział „Do żon” został napisany przez Billa, ku wielkiemu przerażeniu jego żony Lois. Bill poinformował doktora Boba, że prawie wszyscy w Nowym Jorku opowiadają się za tytułem „Anonimowi Alkoholicy”. Było to prawie rok przed publikacją książki.
18 lipca 1938 roku dr Esther L. Richards napisała do Billa bardzo przychylny list w sprawie przesłanego jej do recenzji dwurozdziałowego prospektu książki. Zasugerowała, aby napisał prośbę o wstęp do „lekarza numer jeden” w dziedzinie alkoholizmu. Wkrótce potem, 27 lipca 1938 roku, dr William D. Silkworth napisał list z poparciem, który miał zostać wykorzystany w zbiórce funduszy na książkę. Został on włączony do rozdziału „Opinia lekarza” wraz z fragmentami jego artykułu opublikowanego w czasopiśmie medycznym „Lancet” w lipcu 1939 r. Nazwisko doktora Silkwortha zostało dodane do „Opinii lekarza” dopiero po opublikowaniu 2. wydania z 1955 r.
Znalezione w sieci :568:
_________________
Nie walczę z nikim i niczym

Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików
 
 
 
deratyzator 
moderator

Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Paź 2017
Posty: 1816
Wysłany: Wto 19 Gru, 2023 08:05   

Arthur S.
Część 2. Program zdrowienia
Przed publikacją Wielkiej Księgi istniały dwie grupy - w Akron i Nowym Jorku. Program naprawczy polegał na przekazywaniu informacji nowym członkom drogą ustną. Brak jakichkolwiek materiałów pisemnych spowodował powstanie bardzo różniących się wersji w zależności od tego, kto przekazywał dalej. Różne wersje różnorodnych „sześciu kroków” można znaleźć w książkach „AA wkraczają w dojrzałość” (s. 160), „Przekaż dalej” (s. 197) oraz w artykule Billa Wilsona w Grapevine z lipca 1953 r. zatytułowanym „A Fragment of Historia”, który można znaleźć w „Języku serca”. Aż do końca lat czterdziestych XX wieku NIE BYŁO żadnej wzmianki o tych „sześciu krokach”.
Pionierskie opowiadanie Wielkiej Księgi „He Sold Himself Short” („Sprzedał się tanio”) opublikowane w drugim wydaniu Wielkiej Księgi w 1955 r. (s. 263) również zawiera wersję „sześciu kroków” zapisaną przez Earla T. (Treat), założyciela AA w Chicago. Doktor Bob był sponsorem Earla i ta wersja odzwierciedla bardziej ortodoksyjne wpływy Grupy Oksfordzkiej, które dominowały na Środkowym Zachodzie. Należy jednak zauważyć, że Grupa Oksfordzka nie miała niczego, co nazywałaby lub uważała za „Kroki”. Nie jest prawdą jakoby „sześć kroków” pochodziło z Grupy Oksfordzkiej! Jedynie alkoholicy z Nowego Jorku i Akron (czyli tego, co wówczas nazywano „Oddziałem Alkoholików”), mieli i praktykowali wyłącznie „kroki” jako swój duchowy program zdrowienia. W swoim artykule w Grapevine z lipca 1953 roku Bill napisał: „Chociaż te zasady były propagowane zgodnie z kaprysem lub upodobaniami każdego z nas i chociaż Akron i Cleveland nadal trzymały się absolutów Grupy Oksfordzkiej: Uczciwości, czystości, bezinteresowności i miłości, to było sednem naszego przesłania do napływających alkoholików aż do 1939 roku, kiedy nasze obecne 12 kroków zostało przelane na papier”. 12 kroków zostało po raz pierwszy wydrukowanych na papierze w grudniu 1938 roku w domu Billa przy 182 Clinton Street na Brooklynie w Nowym Jorku. Przybliżona rekonstrukcja pierwotnego projektu znajduje się w książce „Przekaż dalej” (s. 198). Bill twierdził, że zajęło mu to około 30 minut. Odbyło się wiele (często gorących) debat na temat brzmienia nowych 12 Kroków, które trwały aż do publikacji Wielkiej Księgi. W artykule Grapevine z maja 1955 roku zatytułowanym „Jak rozwinęły się służby światowe AA” Bill opisał projekt pisania książki jako taki, w którym zaciekłe spory zdominowały działalność małej wspólnoty na całe miesiące i że z czasem stał się on bardziej sędzią i urzędnikiem niż autorem. Te gorące debaty toczyły się raczej w biurze pomiędzy Billem, Hankiem, Fitzem i Ruth niż na spotkaniach ogólnych z członkami.
W styczniu 1939 roku do recenzji i komentarzy wysłano około 400 powielanych egzemplarzy rękopisu książki. Członek z Nowego Jorku Jim B (Burwell) zasugerował dodanie do Kroków i tekstu podstawowego zwrotów „Bóg tak, jak Go rozumieliśmy” i „Moc większa od nas samych”. Bill Wilson napisał w swoim artykule w Grapevine z lipca 1953 roku: „Te wyrażenia, jak dobrze wiemy dzisiaj, okazały się ratować życie wielu alkoholikom”. Jim B, którego historia w Wielkiej Księdze nosi tytuł „Błędne koło”, założył AA w Filadelfii i pomógł rozpocząć AA w Baltimore w stanie Maryland. Kopie rękopisu wysłane do recenzji zostały zwrócone do marca 1939 roku i wprowadziły bardzo niewiele zmian. Jednak zasadnicza zmiana nastąpiła, gdy psychiatra z New Jersey „Dr. Howard” zasugerował złagodzenie użycia słów „musisz” do „powinniśmy” lub „zrobiliśmy”. Podobną radę udzielili dr Silkworth i dr Harry Tiebout. Tom Uzzell, przyjaciel Hanka P, redaktora w Collier’s i członka wydziału Uniwersytetu Nowojorskiego, zredagował rękopis i zredukował go do około 400 stron. Cięcia dotyczyły głównie osobistych historii.
:568: Alleluja i do przodu :-D :-D :-D
_________________
Nie walczę z nikim i niczym

Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików
 
 
 
deratyzator 
moderator

Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Paź 2017
Posty: 1816
Wysłany: Śro 20 Gru, 2023 07:53   

🔹 Część 3
W kwietniu 1939 roku opublikowano 4730 egzemplarzy pierwszego wydania „Anonimowych Alkoholików” po 3,5 dolara za egzemplarz. Odpowiadałoby to dzisiejszej cenie 74 dolarów. Jak na tamte czasy była to bardzo droga książka. Drukarzowi Edwardowi Blackwellowi z Cornwall Press polecono używać najgrubszego papieru w swoim sklepie. Duży, nieporęczny tom stał się znany jako „Wielka Księga” i od tego czasu nazwa ta pozostała niezmienna. W „AA wkraczają w dojrzałość” Bill napisał, że ideą grubego papieru i dużego formatu książki było „przekonanie alkoholika, że książka naprawdę zasługuje na te pieniądze”. Księga liczyła osiem stron ponumerowanych cyframi rzymskimi i 400 ponumerowanych cyframi arabskimi. „Opinia lekarza” znajdowała się na pierwszej stronie, a podstawowy tekst kończył się na stronie 179.
Drugie wydanie Wielkiej Księgi zostało zaprezentowane 16 lat później podczas historycznej Międzynarodowej Konwencji w St Louis w 1955 roku. Bill zmienił numerację stron drugiego wydania, tak aby pierwsza strona zaczynała się od „Historii Billa” zamiast „Opinii lekarza”. Nie wiadomo, dlaczego to zrobił, ale pojawiły się bardzo twórcze i zabawne spekulacje na ten temat.
21 lat później Konferencja w 1976 r. zatwierdziła publikację trzeciego wydania. 25 lat później Konferencja w 2001 r. zatwierdziła publikację czwartego wydania.
Amerykańskie prawa autorskie do pierwszego wydania Wielkiej Księgi wygasły w kwietniu 1967 r. Odkryto to dopiero w 1985 r., kiedy odkryto również, że prawa autorskie do drugiego wydania wygasły w 1983 r. Tym samym książka „Anonimowi Alkoholicy” przeszła do domeny publicznej.
Zmiany
Podstawowy tekst Wielkiej Księgi jest w większości „chroniony” przed radykalnymi zmianami przez panujące nastroje Wspólnoty AA jako całości. Zmiany w tekście podstawowym można wprowadzić w drodze działań doradczych konferencji, ale wątpliwe jest, czy pójdą one zbyt daleko. Już przy drugim wydaniu Bill wyczuł, że Wspólnota była bardzo oporna wobec każdej zmiany podstawowego tekstu i ostrożnie poinformował Konferencję w 1955 r., że głównym celem drugiego wydania była zmiana osobistych historii, aby lepiej odzwierciedlały strukturę członkostwa w AA. W jego raporcie stwierdzono, że „ani na jotę” w pierwszej części tekstu dotyczącej zasad zdrowienia nie została zmieniona.
Wbrew powszechnemu przekonaniu na przestrzeni lat w tekście podstawowym dokonano szeregu zmian brzmieniowych. Brzmienie Kroku Dwunastego zmieniło się w marcu 1941 r. w drugim druku pierwszego wydania Wielkiej Księgi. Termin „doświadczenie duchowe” zmieniono na „duchowe przebudzenie”, a termin „these steps” zmieniono na „those steps”. Krok dwunasty został ponownie zmieniony w 1956 roku w drugim druku drugiego wydania. Terminowi „w rezultacie tych kroków” przywrócono pierwotną formę.
Tylko jedna osoba na tej planecie mogła dokonać czegoś takiego. Aby chronić jego anonimowość, powiem po prostu, że jego nazwisko zaczynało się na „W”.
W 1947 r., w 11. nakładzie pierwszego wydania, termin „były alkoholik” zastąpiono terminami „były pijący” lub „osoba niepijąca”. Z biegiem lat wprowadzono zmiany, aby odzwierciedlić wzrost liczby członków i grup (np. „Stu” zmieniono na „setki” lub „setki” zmieniono na „tysiące” itp.) oraz dodano przypisy. Na kilku stronach internetowych znajdują się tabele wyszczególniające wszystkie podstawowe zmiany w brzmieniu tekstu z wydania na wydanie.
Konferencja Służb Ogólnych w 2006 roku zatwierdziła zmianę przedmowy czwartego wydania, tak aby brzmiała ona: „Dlatego też pierwsza część tego tomu, opisująca program zdrowienia AA, pozostała w dużej mierze nietknięta podczas rewizji dokonanych w drugim, trzecim i czwartym wydaniu.”
Aby skorygować błędne wrażenie, że tekst podstawowy nie został zmieniony w stosunku do poprzednich wydań, dodano słowa „w dużej mierze”.
Główne zmiany w wydaniach Wielkiej Księgi dotyczyły wyboru osobistych historii, tak aby reprezentowały one dobry przekrój członków AA. W „AA Comes of Age” Bill napisał: „Nie posunęliśmy się zbytnio z tekstem książki, kiedy stało się oczywiste, że potrzeba czegoś więcej. Musiałaby istnieć sekcja poświęcona historii konkretnego przypadku… [aby] utożsamić nas z odległym czytelnikiem w sposób, w jaki sam tekst mógłby tego nie zrobić”.
Do pierwszego wydania uwzględniono 29 historii osobistych, aby odzwierciedlić liczbę około 100 członków AA ze Stanów Zjednoczonych w 1939 r. W drugim wydaniu 37 historii uwzględniono, aby odzwierciedlić ogólnoświatową liczbę około 136 000 członków w 1955 r. Trzecie wydanie zawierało 43 historie, co odzwierciedlało liczbę członków na całym świecie w 1976 r., wynoszącą około 321 000 osób. Czwarte wydanie zawierało 42 historie, co odzwierciedlało liczbę ponad 2 milionów członków na całym świecie w 2001 roku.
W 2003 roku ukazała się książka „Doświadczenie, siła i nadzieja”. Zawiera ona 56 opowiadań, które ukazały się wcześniej w trzech pierwszych wydaniach i zostały później zastąpione innymi." :lol: :-D :lol:
_________________
Nie walczę z nikim i niczym

Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików
 
 
 
deratyzator 
moderator

Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Paź 2017
Posty: 1816
Wysłany: Nie 24 Gru, 2023 15:23   

,,Początkowo Wielka Księga nie sprzedawała się dobrze. W magazynie leżało 5000 egzemplarzy, a Works Publishing prawie zbankrutowało. Morgan R., niedawno zwolniony z azylu dla obłąkanych skontaktował się ze swoim przyjacielem Gabrielem Heatterem , gospodarzem popularnego programu radiowego We the People, aby promować swoje nowo odkryte zdrowie dzięki AA.
Wywiad został uznany za kluczowy dla sukcesu AA i sprzedaży książek, więc aby upewnić się, że Morgan pozostanie trzeźwy podczas transmisji (audycje były na żywo), członkowie AA trzymali go w zamknięciu w pokoju hotelowym przez kilka dni pod całodobową obserwacją. Wywiad zakończył się sukcesem, a Hank P. zorganizował wysłanie 20 000 pocztówek do lekarzy zapowiadających transmisję Heattera i zachęcających ich do zakupu egzemplarza Anonimowych Alkoholików: Historia tego, jak więcej niż sto mężczyzn wyzdrowiało z alkoholizmu.
Sprzedaż książek i popularność AA również wzrosły po tej audycji.
🔹 „MY LUDZIE"
Audycja radiowa Gabriela Heattera z 25 kwietnia 1939 r.
Pierwsza ogólnokrajowa prezentacja Anonimowych Alkoholików miała miejsce 25 kwietnia 1939 r. w programie „We The People”. Tytuł programu jest zaczerpnięty z Preambuły Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Program radiowy Gabriela Heattera był niezwykle popularnym programem, którego słuchały miliony ludzi.
Morgan R., członek AA, który przemawiał w programie, miał rozpocząć sprzedaż nowo wydanej książki Anonimowi Alkoholicy. O tym, jak Morgan był przygotowany do swojej trzyminutowej przemowy, i wynikającą z tego sprzedaż książek, opisano w publikacji AAWS „Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość” na stronach 174-175.
🔹 PROWADZĄCY:
Mężczyzna obok mnie miał jedno z najbardziej porywających i dramatycznych przeżyć, jakie kiedykolwiek słyszałem. Nie powiem wam jego imienia. A kiedy usłyszycie, co ma do powiedzenia, myślę, że zrozumiecie, dlaczego. Ale po sprawdzeniu faktów Komitet Słuchaczy „We The People” postanowił dać mu czas antenowy, ponieważ czujemy, że jeśli komuś pomoże wysłuchanie jego historii, to WE THE PEOPLE zrobi prawdziwą przysługę. Bardzo proszę, sir.
🔹 GOŚĆ ANONIMOWY:
Sześć miesięcy temu wyszedłem z zakładu dla obłąkanych. Zostałem tam wysłany, ponieważ zapijałem się na śmierć. Ale lekarze powiedzieli, że nic dla mnie nie mogą zrobić. A zaledwie cztery lata temu zarabiałem 20 000 dolarów rocznie. Byłem żonaty z piękną dziewczyną i miałem małego syna. Ale ciężko pracowałem i jak wielu moich znajomych - piłem, żeby się zrelaksować. Tylko oni wiedzieli, kiedy przestać. Ja nie. I wkrótce straciłem pracę. Obiecałem żonie, że przestanę pić. Ale nie mogłem. W końcu wzięła dziecko i zostawiła mnie.
Następny rok był jak koszmar. Byłem bez grosza. Wyszedłem na ulice, żebrałem pieniądze na alkohol. Za każdym razem, gdy wytrzeźwiałem - przysięgałem, że nie dotknę kolejnej kropli. Ale po kilku godzinach bez drinka, zaczynałem płakać jak dziecko i cały się trząść.
Dzień po wyjściu z azylu spotkałem przyjaciela. Zabrał mnie do domu jednego ze swoich przyjaciół. Wokół siedziała grupa mężczyzn, paląc cygara, opowiadając dowcipy, świetnie się bawiąc. Ale zauważyłem, że nie pili. Kiedy Tom powiedział mi, że wszyscy kiedyś byli na tej samej łodzi co ja – nie mogłem mu uwierzyć. Ale on powiedział: „Widzisz tego faceta? Jest lekarzem. Wypił się ze swojej praktyki. Potem się wyprostował. Teraz jest szefem dużego szpitala”.
Innym wielkim facetem był sprzedawca w sklepie spożywczym. Kolejny - wiceprezes dużej korporacji. Spotkali się pięć lat temu.
Nazywali siebie Anonimowymi Alkoholikami. I opracowali metodę powrotu do zdrowia. Jedną z ich najważniejszych tajemnic była pomoc drugiemu facetowi. Kiedy zaczęli go stosować, metoda okazała się skuteczna i pomogła innym stanąć na nogi - odkryli, że mogą trzymać się z daleka od alkoholu.
Stopniowo ci mężczyźni pomogli mi wrócić do życia. Przestałem pić. Odnalazłem odwagę, by ponownie stawić czoła życiu. Dziś mam pracę i wracam do sukcesu. Niedawno napisaliśmy książkę „Anonimowi Alkoholicy”. Mówi dokładnie, jak wszyscy wróciliśmy ze śmierci za życia. Praca nad tą książką uświadomiła mi, jak wiele wycierpieli inni ludzie, jak przeszli przez to samo, co ja. Dlatego chciałem wziąć udział w tym programie. Chciałem powiedzieć ludziom, którzy przechodzą tę udrękę - jeśli szczerze chcą, mogą przestać.
Mogą ponownie zająć swoje miejsce w społeczeństwie! "
_________________
Nie walczę z nikim i niczym

Poglądy, które prezentuje nie są oficjalnym stanowiskiem Wspólnoty Anonimowych Alkoholików
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 9